Prokuratura Rejonowa w Wieliczce wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych. Chodzi o zabezpieczenie dokumentów w postaci protokołów z zebrań wiejskich sołectwa Śledziejowice. Mowa m.in. o prawdopodobnie podrobionych podpisach, za pomocą których pieniądze mieszkańców Śledziejowic mogą być wydawane niezgodnie z ich wolą.

REKLAMA

Prawie roku temu mieszkańcy Śledziejowic przekonywali, że posiadają niezbite dowody na to, że dokumenty z zebrania mieszkańców Śledziejowic z 5 czerwca 2018 roku dotyczącego przeznaczenia 10 milionów złotych zostały podrobione.

Ich podpisy miały posłużyć do dopełnienia formalności w celu umożliwienia sprzedaży jednej z działek w Śledziowicach.

Trwają przesłuchania

Prokuratura rejonowa w Wieliczce wszczęła śledztwo w sprawie ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, dotyczących zabezpieczenia dokumentów w postaci protokołów zebrań wiejskich sołectwa Śledziejowice i działanie w ten sposób na szkodę interesu publicznego Śledziejowic i Wieliczki - potwierdza Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Jak dodał, "to, że wszczęto postępowanie w tej sprawie, świadczy o tym, że chcemy w formie procesowej wykonać pewne czynności, które gdyby w takiej formie nie były wykonane, nie można byłoby ich ewentualnie wykorzystać".

W sprawie przesłuchano już zgłaszającego, sołtys Śledziejowic, sekretarza Urzędu Miasta Gminy Wieliczka i przewodniczącego rady miejskiej, a także mieszkańców Śledziejowic.

Jest konieczność przesłuchania dalszych świadków w tej sprawie, w szczególności dalszych mieszkańców Śledziejowic, którzy uczestniczyli w tych zebraniach - przyznaje prokurator Hnatko.

Bartłomiej Krzych ze Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka przyznaje, że "10 milionów to ogromna kwota w porównaniu do 50 tysięcy, które co roku wieś ma do dyspozycji".

Za 10 milionów można wykonać inwestycje, które postulowali mieszkańcy Śledziejowic. Czyli kilometr chodnika przy ruchliwej drodze w centrum wsi, kryte boisko ze sztuczną nawierzchnią, czy wykup terenów zielonych pod park. Niestety pozbawiono wieś tych pieniędzy i wiele osób czuje się oszukanych bezprawnym wykorzystaniem ich podpisów
- ucina.

Zaczęło się 5 czerwca 2018 roku

5 czerwca 2018 roku odbyło się zebranie mieszkańców. W jego trakcie mieli oni zdecydować o przeznaczeniu działki numer 4/19 znajdującej się na terenie wsi Śledziejowice.

Rada gminy nie może uszczuplić dotychczasowych praw sołectw do korzystania z mienia bez zgody zebrania wiejskiego - czytamy w art. 48 ustawy o samorządzie gminnym.

Według uchwały przegłosowanej przez mieszkańców w trakcie zebrania mieszkańcy z czerwca 2018 roku, wyrazili oni zgodę na sprzedaż działki 4/19. Dochód ze sprzedaży nieruchomości w 50 proc. stanowić miał dochód sołectwa Śledziejowice i w 50 proc. dochód gminy Wieliczka.

Zdaniem Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka, aby uchwała mieszkańców została podjęta, podrobiono ich podpisy.

Użyto do tego danych i podpisów prywatnych osób, które były na zebraniu, ale we wrześniu 2020 roku - mówi Bartłomiej Krzych, przedstawiciel Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka.

W 2018 roku było zebranie wiejskie, na którym, z tego co pamiętają świadkowie, było około 10, może maksymalnie 15 osób. Natomiast z protokołu wynika, że było tam ponad 40, 45 osób. W głosowaniach za oddaniem środków gminie brało udział 40 osób. My dotarliśmy do 15 osób, które potwierdziły, że w 2018 roku nie były na tym zebraniu i nie brały udziału w głosowaniu w sprawie oddania pieniędzy ze sprzedaży działki gminie
- zapewnia Krzych.