Ponad 311 tys. turystów skorzystało (od kwietnia do października) ze spływu przełomem Dunajca w Pieninach. Flisacy podsumowali miniony sezon turystyczny, który ocenili jako bardzo udany.

REKLAMA

Tegoroczny sezon dla flisaków był rekordowy. 311 tys. turystów zdecydowało się na spływ przełomem Dunajca. W ubiegłym roku z popularnej atrakcji Małopolski skorzystało 273 tys. turystów, w 2022 roku - 244 tys., a w 2021 roku - 265 tys. gości.

To był bardzo dobry sezon dla flisaków. Ze spływu Przełomem Dunajca skorzystało ponad 311 tys. turystów. Wpływ na to miała przede wszystkim sprzyjająca pogoda. Dominowały dni słoneczne, a poza tym stan wody w Dunajcu był dość niski, pozwalający na spływ. Ani jeden dzień nie było przestoju, a w minionych latach bywało, że musieliśmy odczekać, aż stan wody opadnie po ulewach - powiedział szef pienińskich flisaków Jerzy Regiec.

Głównymi gośćmi spływu Dunajcem byli turyści krajowi, natomiast wśród zagranicznych turystów dominowali podróżni z krajów arabskich.

Nie prowadzimy dokładnej statystyki, ale oceniamy, że turystów z krajów arabskich było u nas nawet 10 proc. Również chętnie odwiedzali nas Węgrzy i Niemcy - podsumował Regiec.

Flisacy powrócą na Dunajec na początku kwietnia przyszłego roku.

Spływ przełomem Dunajca w Pieninach to jedna z głównych atrakcji Małopolski. Przystań początkowa jest zlokalizowana w Sromowcach-Kątach. Spływ ma dwa warianty: krótszy - do Szczawnicy i dłuższy - do Krościenka. Trasa do Szczawnicy ma długość 18 km, a jej pokonanie zajmuje 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa 2 godziny i 45 minut i jest o pięć kilometrów dłuższy.

Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich organizuje spływy od 1934 roku. W organizacji działa ok. 900 członków, a czynnych zawodowo jest około 500 flisaków.

Z tratw na przełomie Dunajca turyści mogą podziwiać przyrodę Pienin, Trzy Korony, masyw Sokolicy oraz Czertezik, a także zabytki takie jak XIV-wieczny Czerwony Klasztor czy XVI-wieczny kościół w Sromowcach Niżnych.