Nawet do pięciu lat pozbawienia wolności za naruszenie przepisów prawa lotniczego może grozić mężczyźnie, który w Oświęcimiu używał drona w strefie zakazu lotów.
Policjanci patrolujący wieczorem osiedle Chemików w Oświęcimiu zauważyli drona unoszącego się nad blokami. W pobliżu nie było operatora urządzenia. Po chwili patrol odnalazł mężczyznę kilka ulic dalej.
Mężczyzna nie miał zgody na wykonywanie lotów w strefie objętej zakazem, więc wszczęte zostało wobec niego postępowanie w związku z podejrzeniem naruszenia przepisów ruchu lotniczego - poinformowała oficer prasowa oświęcimskiej policji asp. szt. Małgorzata Jurecka.
W Oświęcimiu wyznaczone są dwie kilkukilometrowe strefy zakaz lotów. Jest to rejon Państwowego Muzeum Auschwitz - Birkenau oraz firmy chemicznej Synthos. W lecie zakaz lotów obowiązuje także nad parkiem rozrywki Energylandia w Zatorze. Osoby, które chcą użyć drona powinny uzyskać zgodę tych podmiotów.