Kolejny raz okolice krakowskiego Kopca Krakusa zaludniły się miłośnikami średniowiecza. Tradycyjne Święto Rękawki w tym roku odbyło się pod hasłem „Wojna!”. W programie znalazły się m.in. rekonstrukcje słowiańskiej osady czy bitwy pradawnych wojów.
Wydarzenie jest organizowane przez Centrum Kultury Podgórza. Przechadzając się w okolicach kopca można było odnieść wrażenie, że czas cofnął się o kilkaset lat. Rękawka zgromadziła wielu pasjonatów dawnej kultury, ubranych zgodnie z duchem epoki. Kontrą dla padającego deszczu były rozpalone ogniska. Święto Rękawki rozpoczęło tradycyjne rozpalenie ognia. Tuż po nim odbył się bieg wojów, którzy w pełnym uzbrojeniu okrążali kopiec. W programie znalazły się jeszcze m.in. inscenizacja zawierania sojuszy przez księcia Wiślan czy koncert zespołu folkowego.
Święto Rękawki wywodzi się jeszcze z pogańskich tradycji odprawiania obrzędów ku czci zmarłych. Do XIX w. w Krakowie praktykowano zwyczaj zrzucania pożywienia w ręce zebranych u podnóża kopca biednych mieszkańców. Nawiązywało to do styp pogrzebowych, w trakcie których poświęcano chleb, jabłka i jajka, którym przypisywano moc zjednywania dobra, obrony przed złem i zasilania duszy zmarłych.
Jak przypomina Centrum Kultury Podgórza, "charakterystycznym elementem przedchrześcijańskich zaduszek było również palenie oczyszczających ogni oraz sadzenie świętych gaików, które miały zapewnić spokój duszom zmarłych".
Rekonstrukcje tych wydarzeń można oglądać co roku, we wtorek po Wielkanocy.
Tegorocznej imprezie towarzyszy premiera książki popularno-naukowej "Święto Rękawki - od słowiańskich obrzędów do nowożytnej tradycji". Napisała ją Ewa Kubica-Kabacińska - archeolożka specjalizująca się w średniowiecznym i nowożytnym osadnictwie oraz architekturze, pracownik naukowy Muzeum Archeologicznego w Krakowie, od wielu lat zaangażowana w organizację Rękawki.