"Teren, który został wyznaczony, należy bezzwłocznie wyłączyć z możliwości użytkowania" - powiedział w internetowym Radiu RMF24 burmistrz Trzebini. Jarosław Okoczuk wystosował pismo do proboszcza parafii Niepokalanego Serca NMP w Trzebini – Sierszy - zarządcy cmentarza przy ul. Jana Pawła II, o rozważenie ograniczenia lub nawet wstrzymania pochówków na terenie zagrożonym zapadliskami. Spółka Restrukturyzacji Kopalń potwierdziła w środę, że mieszkańcy części osiedli Gaj i Siersza w małopolskiej Trzebini nie mogą czuć się bezpiecznie. Cmentarz, ogródki działkowe i stadion są wśród terenów najbardziej zagrożonych zapadliskami.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jak podkreślał rozmówca Tomasza Weryńskiego, "jest pilna potrzeba uzdatniania części terenu, co oznacza, że jest to teren zagrożony, który powinien być ograniczony z możliwości jakiegokolwiek korzystania czy przebywania".
Z całą pewnością teren, który został wyznaczony do uzdatniania, w moim odczuciu i według rekomendacji, jakie były kilkukrotnie wypowiadane przez przedstawicieli Spółki Restrukturyzacji Kopalń, należy bezzwłocznie wyłączyć z możliwości użytkowania - odpowiadał gość Radia RMF24.
Jak podkreślał burmistrz Trzebini, nie chodzi o zamknięcie całego cmentarza, ale ograniczenie dostępu do jego południowej części.
Północna, stara część cmentarza, była i jest możliwa dalej do wykorzystywania z dotychczasowym przeznaczeniem - dodał.
289 hektarów terenu zlokalizowanego na osiedlu Siersza i osiedlu Gaj jest terenem potencjalnie zagrożonym - taką wiedzę ogólnodostępną, powszechnie możliwą do zweryfikowania, posiadamy od początku 2000 roku. Każdy ma możliwość zapoznania się (z tym - przyp. red.). Przypadek jednego czy kolejnego zapadliska spowodował, że staliśmy się bardziej ostrożni i zaczęliśmy na to zwracać szczególną uwagę - mówił burmistrz.
Dzisiaj należy zwrócić uwagę na ten teren, gdzie było starorzecze Koziego Brodu. Woda zaczyna meandrować. Lustro wody zaczyna zbliżać się coraz bliżej powierzchni terenu i te deformacje tam powstają. Czy ten teren jest możliwy do ogrodzenia? Tak - powiedział.
Ja dzisiaj wystosowałem pismo do proboszcza parafii Sierszy, jako zarządcy cmentarza parafialnego, o rozważenie możliwości ograniczenia lub nawet wstrzymania decyzji związanych z pochówkiem, bo są to tereny niebezpieczne - podkreślił burmistrz. Jak dodał, zwrócił się również do przedstawicieli ogródków działkowych o wdrożenie rekomendacji, które padły na spotkaniu z ekspertami.
Na pytanie o to, czy otrzymał odpowiedź od proboszcza, Okoczuk odpowiedział: "Jeszcze nie". Nie ma takiej potrzeby. Powinna nastąpić reakcja w postaci podjęcia stosownych działań (...) Jeśli chodzi o tereny gminne, została ograniczona możliwość przebywania czy korzystania z nich. Ignorowanie takich zaleceń jest równoznaczne z ponoszeniem ryzyka ewentualnych nieszczęść - podsumował.