Władze Krakowa zapowiedziały podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej. Chodzi wyłącznie o bilety miesięczne, a te miałyby zostać zintegrowane z opłatami za przejazd koleją aglomeracyjną. Droższy bilet ma być obligatoryjny. Nie będzie można kupić tańszego tylko na tramwaje i autobusy, a to rozwiązanie nie dla każdego.
Miasto nie planuje, przynajmniej na razie podwyżek cen biletów jednorazowych. Wprowadzenie biletu zintegrowanego z koleją w zamyśle ma pomóc dojeżdżającym do Krakowa i samym mieszkańcom.
Bilet miesięczny dla mieszkańca kosztujący obecnie 80 złotych ma kosztować 119 zł., a ulgowy zamiast 40 złotych - 59,50 złotych. Takie propozycje zapisano w projekcie uchwały o podwyżce cen biletów, która miałby wejść już od lutego przyszłego roku.
Podwyżki spowodowane są m.in. rosnącą inflacją i coraz większymi kosztami, które pochłania transport. W zamian mieszkańcy mają mieć możliwość korzystania z pociągów kolei aglomeracyjnej na terenie Krakowa.
Budowa kolei aglomeracyjnej w Krakowie dobiega końca. Według planów sieć przystanków ma zostać oddana do użytku w połowie przyszłego roku.
W ramach inwestycji modernizujemy tory na długości 20 kilometrów. Pomiędzy Krakowem Płaszowem a Krakowem Głównym budujemy dodatkowe tory. Jeden dodatkowy tor budujemy też pomiędzy Płaszowem a Bieżanowem. Standard ma być taki, by pociągi poza granicami Krakowa jeździły z prędkością 160 km/h, a w granicach miasta do 100 km na godzinę - mówi Piotr Hamarnik z PKP Polskich Linii Kolejowych. Zmodernizowano też kilka przystanków kolejowych oraz wybudowano nowe stacje m.in. Kraków Grzegórzki i Kraków Bronowice.
Pomiędzy dwiema głównymi krakowskimi stacjami pojawią się w sumie cztery tory, a dwa dedykowane będą właśnie kolei aglomeracyjnej. Przez centrum miasta będzie mogło dzięki temu przejechać dwa razy więcej pociągów.
Budowa zaawansowana jest już w 80 proc. Wszystkie prace mają zakończyć się w połowie przyszłego roku. Wtedy znacznie zmienią się możliwości prowadzenia ruchu pociągów w Krakowie. Infrastruktura pozwoli na to, by na przykład na stacji Kraków Grzegórzki pociągi mogły się zatrzymywać nawet co 7 minut. Ostateczny kształt rozkładu jazdy będzie zależeć od przewoźników i organizatorów transportu - wyjaśnia Hamarnik.
Inaczej niż np. w Warszawie miasto nie będzie kupować swoich pociągów. Nie będzie to Szybka Kolej Miejska. Na torach mają jeździć pociągi innych przewoźników, m.in. Kolei Małopolskich należących do Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. To ta spółka będzie trzonem przewozów aglomeracyjnych.
Wzrosnąć ma koszt biletu miesięcznego, którym będzie ważny także w połączeniach kolejowych na terenie miasta - mówi Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie. Będzie także jedna zmiana dla linii, kursującej na lotnisko, czyli pojawi się specjalny bilet na pojazd jeżdżący tylko do portu lotniczego. Według naszej propozycji jedna osoba powinna płacić za bilet 10 zł, a dla grupy do 4 osób powinien kosztować 30zł. Przystanek w Balicach jest jednak poza Krakowem, więc nie będzie tam można dojechać na zintegrowanym bilecie miesięcznym, będzie trzeba uiścić dodatkową opłatę - dodał Kowal.
Rozmowy z urzędem marszałkowskim o aglomeracyjnym bilecie miesięcznym są w końcowej fazie. Chodzi o: układ linii aglomeracyjnych, rozkład jazdy i częstotliwość ich kursowania. ZTP ma zmienić także rozkłady jazdy wielu linii tramwajowych i autobusowych, by były one synchronizowane z odjazdami i przyjazdami pociągów. Bilety w pociągach będzie kontrolować inna firma.
Miasto nie planuje integracji biletów np. kilkudniowych czy jednorazowych z koleją. Nie będzie można kupić biletu całodobowego lub ważnego przez godzinę i poruszać się po mieście tramwajem, autobusem i pociągiem. Z sytemu nie skorzystają wobec tego ci, którzy sporadycznie korzystają z komunikacji miejskiej lub turyści.
Mimo że więcej zapłacą, nie skorzystają z nowego systemu także ci, którzy nie mają łatwego dostępu do przystanków kolejowych. Największymi beneficjentami nowego sytemu będą więc mieszkający przy liniach kolejowych.