"Autobusy jeżdżą, jak chcą, czasami wypada nawet kilka kursów z rzędu" - skarżą się mieszkańcy krakowskiego Chełmu. Szczególnie chodzi o linię nr 102 obsługiwaną przez prywatnego przewoźnika Mobilis. Linia kursuje od przystanku Krowodrza Górka P+R przez Chełm, a przejazd kończy na przystanku Bielany.

REKLAMA

Autobusy najczęściej spóźniają się w godzinach szczytu o 8, czasami wypada cały kurs - mówi reporterce RMF FM Agacie Guz jedna z mieszkanek krakowskiego Chełmu.

Ja na wszelki wypadek wybieram wcześniejszy autobus. W swoich planach zakładam, że spóźni się albo wypadnie - dodaje inna pasażerka.

Ostatnio autobus linii nr 102 często wypada. Mam pecha, bo za każdym razem, gdy chcę pojechać autobusem, to go nie ma. Chcę zawieźć wnuki do szkoły i nie możemy dotrzeć na czas - podkreśla inna mieszkanka Chełmu.

Urzędnicy winią korki

Zarząd Transportu Publicznego tłumaczy, że winne są korki i układ drogowy Krakowa. Największe zatory, które powodują, że autobusy linii 102 spóźniają się, są w rejonie Cichego Kącika, bo ruch odbywa się tam tylko jednym pasem w każdą stronę.

Jak mówią urzędnicy, problem z kadrą przewozową jest mniejszy niż wcześniej, a gdy kurs wypada, to przewoźnik ma obowiązek podstawić autobus rezerwowy.

Nowy kontrakt Zarządu Transportu Publicznego z Mobilisem wszedł w życie 19 października. Od początku obowiązywania umowy na przewoźnika nałożono 400 tysięcy złotych kary.

Umowę podpisano na 10 lat.

Co dalej z linią nr 102?

Przedstawiciele Zarządu Transportu Publicznego twierdzą, że rozwiązaniem problemów pasażerów krakowskiego Chełmu mogłaby być zmiana w kursowaniu linii.

Autobus linii nr 102 miałby omijać fragment Krowodrzy Górki i w ten sposób zaoszczędzać 15 minut - na czym mieliby skorzystać pasażerowie krakowskiego Chełmu.

Mógłby jeździć pasem tuż obok torowiska, między ulicą Bratysławską a pętlą Krowodrza Górka - mówi w rozmowie z RMF FM Sebastian Kowal rzecznik prasowy ZTP.

Na razie jednak nie wiadomo, kiedy takie rozwiązanie mogłoby wejść w życie.

Co na to władze Krakowa?

Wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik, który odpowiada za transport w mieście podkreśla, że ma świadomość problemu z brakiem punktualności autobusów Mobilisa.

Ja mam sygnały, że pasażer czeka na autobus 107 minut. Taka sytuacja dyskwalifikuje pojęcie transportu publicznego. Jeśli do końca miesiąca sytuacja się nie ustabilizuje, rozważane jest uruchomienie kolejnych kar dla przewoźnika - mówi w rozmowie z reporterką RMF FM Stanisław Kracik.

W rejonie Salwatora usprawnić przejazdy na pewno pomoże zakończenie remontu ulicy Kościuszki, bo te prace powodują tam regularne korki. Ulicę Kościuszki planujemy otworzyć 16 grudnia - dodaje wiceprezydent Krakowa.

Wiceprezydent podkreśla też, że miasto może dyscyplinować przewoźnika przez nakładanie kar, ale nie może pozwolić, by Mobilis upadł, bo taka sytuacja spowodowałaby paraliż komunikacyjny Krakowa.

Mobilis jest drugim, obok MPK, krakowskim przewoźnikiem, realizującym usługi przewozowe w mieście.