Nadal nie wiadomo, ile może kosztować oczyszczenie terenów huty po koncernie ArcelorMittal Poland. Urzędnicy tłumaczą, że kwota 5 mld zł, którą wcześniej podano to "czysta spekulacja". Naukowcy i radni wskazują, że nie da się oszacować tych kosztów bez rzetelnych i transparentnych badań stanu środowiska na tym obszarze.

REKLAMA

O takie badania od kilku lat bezskutecznie zabiegają radni, naukowcy i mieszkańcy.

Składowisko pełne metali ciężkich

Upłynęło już 6 lat, od interwencji RMF MAXX i Gazety Krakowskiej na składowiskach huty przy ul. Dymarek, po której radni miejscy zainteresowali się tematem zanieczyszczenia środowiska w rejonie kombinatu metalurgicznego w Nowej Hucie.

Przypomnijmy: Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w 2018 roku zaprzeczał temu, że na składowiskach przy ul. Dymarek występowały metale ciężkie. Niezależne badania wykonane przez naukowców z AGH i UJ udowodniły jednak, że występują tam bardzo wysokie zawartości ołowiu, cynku, kadmu oraz rtęci.

Na podstawie badań Państwowego Instytutu Geologicznego oraz AGH, ale też przykładów ze świata, głównie Huty Ilva w Taranto na południu Włoch, która emitowała blisko 9 proc. sumy dioksyn w całej Unii Europejskiej, wykazaliśmy, że nie tylko niezabezpieczone składowiska (osadniki i hałdy), ale też cały teren kombinatu to obszar istotnej degradacji środowiska.

Od lat nie ma strefy ochronnej

W 2005 r. zlikwidowano strefę ochroną wokół kombinatu metalurgicznego w Nowej Hucie. Do tego czasu w jej obrębie zabronione było budownictwo mieszkaniowe oraz działalność rolnicza. Po likwidacji strefy ochronnej w bezpośrednim sąsiedztwie huty i jej składowisk można było robić już wszystko. Mamy tam pola uprawne i zabudowę jednorodzinną.

Radni po sygnałach od naukowców i mieszkańców w marcu 2023 r. jednogłośnie przyjęli uchwałę zobowiązująca prezydenta do wykonania rzetelnych i transparentnych badań terenu kombinatu i jego dawnej strefy ochronnej. Za takim rozwiązaniem optowali także naukowcy z Polskiej Akademii Nauk, którzy pierwotnie występowali po stronie Arcelor Mittal Poland. Od roku pomimo ważności uchwały sprawa badań utknęła w martwym punkcie.

Zanieczyszczenie gleby tuż przy terenie Kombinatu udowodnił w kwietniu br. nasz dziennikarz. Zrobił to zwykłym magnesem z lodówki:

Co z tą Hutą?

O potrzebie badań przypomnieli też po raz kolejny mieszkańcy, którzy od kilku lat składają w ramach Budżetu Obywatelskiego projekt "Co z tą Hutą? Zbadajmy teren wokół kombinatu". Urzędnicy odrzucili projekt, ale najpierw Rada Budżetu Obywatelskiego, a ostatecznie prezydent Krakowa Aleksander Miszalski dopuścili go pierwszy raz do etapu głosowania.

Nadzieja przyszła po objęciu władzy przez prezydenta Aleksandra Muszalskiego, ponieważ projekt BO "Co z tą Hutą" został poddany pod głosowanie. Niestety ostatnie przecieki z magistratu mówiące o tym, że aż 5 mld zł będzie kosztowała remediacja samego terenu ArcelorMittal Poland, sprawiają, że te nadzieje nasze są mniejsze - mówi Łukasz Maślona, który od lat stara się o ujawnienie wyników badań m.in. dawnego składowiska kombinatu, czyli starej hałdy w Ruszczy. Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację radnemu i nakazał udostępnienie wszystkich posiadanych przez spółkę Kraków Nowa Huta Przyszłości badań. Ta jednak zaskarżyła ten wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Narracja dotycząca kosztów oczyszczenia terenu nie powinna być wyssana z palca i podawana do opinii publicznej, tylko jednak powinna się opierać na wiarygodnych, faktach, analizach i ekspertyzach, czyli na tym, o co wnioskujemy od dawna - dodaje Maślona.

Z najnowszej odpowiedzi od prezydenta Miszalskiego wnioskuję, że tak naprawdę być może spółka nie wykonała żadnych badań w celu identyfikacji tych zanieczyszczeń, co byłoby skrajną nieodpowiedzialnością ze strony władz spółki i prezydenta Jacka Majchrowskiego, który nadzorował działania KNHP. Nie oczekujemy niczego więcej, jak tego by była realizowana uchwała z poprzedniej kadencji o powołaniu zespołu analizy i przebadania terenów wokół jak i wewnątrz Kombinatu - podsumowuje radny Maślona.

Skąd kwota 5 mld zł bez diagnozy środowiska?

W tym momencie ta kwota jest pewnego rodzaju spekulacją dlatego, że nie ma wiarygodnych analiz, które mówiły by o wysokości tej kwoty - przyznaje Stanisław Mazur, zastępca prezydenta miasta Krakowa i dodaje, że prawdziwą kwotę poznamy wtedy, gdy dowiemy się, jaki jest poziom skażenia gruntu. Na ostateczną kwotę wpłynie także, to jak bardzo dokładnie ma być oczyszczony ten teren. Póki co 5 mld zł to czyste spekulacja - dodaje.

To tak jak z pacjentem. Kiedy chcemy kogoś poddać leczeniu, musimy najpierw go zbadać. Nie możemy leczyć kogoś, podając mu koszty z kosmosu, tylko najpierw go badamy uczciwie i rzetelnie, stawiamy diagnozę i leczymy punktowo lub miejscowo - wyjaśnia prof. Mariusz Czop z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska AGH. Ta kwota ma działanie odstraszające, pokazuje ludziom, że to koszmarne kwoty. Porównuje się tą kwotę z budżetem miasta Krakowa, a przecież to nie miasto zanieczyściło te tereny. Jest podmiot, który za to odpowiada - podkreśla naukowiec.

Zajmowałem się m.in. inicjowaniem oczyszczania terenów po dawnych Zakładach Chemicznych Zachem w Bydgoszczy, które są jedną z większych bomb ekologicznych w Polsce i na świecie, zwaną "polskim Czarnobylem". Tam dla porównania dla obszaru około 4500 ha, czyli 4-krotnie większego niż teren Kombinatu wyliczono kwotę 2,5 mld zł. Oczywiście było to 6 lat temu, więc uznaje że ta kwota mogła wzrosnąć do 3 mld, ale w tym kontekście 4-krotnie mniejszy teren huty za kwotę 5 mld zł to jest bardzo duży przestrzał - ocenia prof. Czop.

Czy Arcelor Mittal przekaże kolejne tereny miastu?

Te tereny pozostają w gestii użytkowania wieczystego firmy Arcelor Mittal Poland, to jest dosyć długotrwały i skomplikowany proces ewentualnego komunalizowania tych terenów - przyznaje Stanisław Mazur zastępca prezydenta Krakowa. Czy warto podjąć takie rozmowy? Absolutnie tak. Czy formalnie zapoczątkowanie? Nie, to ciągle jest wymiana informacji i składanie deklaracji, że UMK i AMP wyrażają zainteresowanie podjęciem takich rozmów. Pewnie najbliższe tygodnie rozstrzygną o tym, czy takie rozmowy zostaną podjęte.

Czy ArcelorMittal Poland przekazuje Państwu jakieś badania, diagnozy stanu środowiska terenów którymi zawiaduje? - dopytuje dziennikarz RMF MAXX. Nie, w tej chwili nie mamy tego typu opracowań - wyjaśnia prezydent Mazur.

Poprosiliśmy o komentarz w sprawie kwoty 5 mld zł firmę ArcelorMittal Poland. Zapytaliśmy również, czy koncern ma jakimikolwiek badania gruntów i działek, którymi dysponuje?

Nie komentujemy spekulacji medialnych - odpisała nam Sylwia Winiarek-Erdoğan, rzeczniczka prasowa koncernu.

Krakowska huta ma ponad 900 ha. Do tej pory miasto przejęło około 300 ha terenów przylegających do Kombinatu. Do dzisiaj nie przedstawiono opinii publicznej badań nawet tego obszaru - ucina Łukasz Maślona radny miasta Krakowa.