To będzie niezwykle trudna inwestycja przy tak dużym sprzeciwie społecznym. Chodzi o budowę odcinka ekspresowej drogi S7 pomiędzy Krakowem a Myślenicami. Zaproponowane przez GDDKiA sześć wariantów przebiegu trasy zostało oprotestowane przez mieszkańców wszystkich gmin, przez które taka droga ma przechodzić. Jednoczenie to jedna z najważniejszych inwestycji, na które czeka wielu kierowców, mieszkańców pozostałych gmina, a także turystów.

REKLAMA

Podsumowaliśmy liczbę wszystkich sygnałów, uwag, postulatów i wniosków. W sumie wpłynęło około 30 tysięcy takich opinii, które dotyczyły wszystkich sześciu zaproponowanych wariantów. Wpływały one zarówno od osób fizycznych, do przedsiębiorców, od wielu mieszkańców. Liczba bardzo duża, ale jest to dla nas też bardzo cenne źródło informacji - mówi Szymon Piechowiak, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

"Część uwag to tzw. masówki"

Jak dodaje, "oczywiście część tych uwag to tzw. masówki, czyli te same wiadomości od wielu osób, ale jest też wiele merytorycznych wniosków i postulatów, które będziemy analizować".

Podkreślam, że nie zapadła jeszcze żadna decyzja, w którym wariancie ta droga powstanie. Wciąż jesteśmy na samym początku procesu przygotowawczego. Wciąż szukamy potencjalnego przebiegu drogi, czyli przejdziemy z korytarza o szerokości od 3 do 5 kilometrów do szukania przebiegu, czyli pasa o szerokości około 80 do 120 metrów
- dodaje Szymon Piechowiak.

Przedstawiciel GDDKiA dodaje, że "jeśli chodzi o przyszłość inwestycji, to najważniejszą kwestia jest opracowanie korytarza społecznego".

Na sesji rady miasta Kraków zaproponowaliśmy takie rozwiązanie, by gminy wraz z mieszkańcami opracowały taki korytarz, któremu my się następnie przyjrzymy i przenalizujemy pod kątem ruchowym, geologicznym transportowym - mówi Piechowiak.

Rzecznik prasowy GDDKiA zaznacza, że "ta liczba uwag i sugestii nie jest niczym zaskakującym, po to pokazujemy te korytarze, by otrzymać informacje zwrotną od mieszkańców".

Gdyby takiego odzewu nie było, to nie wiedzielibyśmy, jakie rozwiązanie się spotka z jaką oceną - mówi Szymon Piechowiak.

Krakowscy radni w sprawie trasy S7

Wszystkie zaprezentowane korytarza zostały oprotestowane z równomiernej liczbie. Mieszkańcy wielu gmin, w tym także Krakowa, także sprzeciwia się zaproponowanym wariantom. W związku z tym, że są to wciąż tylko warianty, urzędy gmin nadal mogą wydawać pozwolenia na budowę inwestycji na trasie zaproponowanych wariantów.

Krakowscy radni przyjęli uchwałę, w której apelują o wycofanie się z prac nad wariantami 1-5 budowy odcinka drogi ekspresowej nr 57 Kraków-Myślenice oraz o przeprowadzenie konsultacji społecznych z mieszkańcami południowo-wschodniego Krakowa w sprawie wariantu numer 6.

Podczas sesji Rady Miasta Krakowa o przedsięwzięciu mówił dyrektor GDDKiA Tomasz Żuchowski. Jak podkreślił, zaprezentowanie sześciu wariantów przebiegu nowej trasy służy rozpoczęciu dyskusji.

Żadne decyzje nie zostały podjęte

Szukamy korytarza, w którym potencjalnie ta droga może przebiegać - ten korytarz to pas szerokości 5 km, dlatego dziś nie wiemy, przez którą działkę, którą miejscowość ta droga będzie szła. To pieśń przyszłości - podkreślił. Wyjaśnił, że konkretne przebiegi wariantu drogi wskaże dopiero studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego (STEŚ) wraz z decyzjami o środowiskowych uwarunkowaniach.

Dyrektor przekonywał, że żadne decyzje związane z tą trasą nie zostały podjęte, a przedstawione korytarze są "tylko i wyłącznie możliwymi trasami". Zaproponował, że mieszkańcy i samorządy mogą poszukać tzw. korytarza społecznego jako rozwiązania społecznie akceptowalnego.

GDDKiA oszacowała, że odcinek S7 między Krakowem i Myślenicami, w zależności od wybranego wariantu, będzie miał 23-29 km długości. Koszt jego budowy oszacowano - w zależności od wariantu - między 4,7 a 6,5 mld zł. Każdy z proponowanych korytarzy przewiduje kapitałochłonne odcinki tunelowe z powodu wysokiego zurbanizowania terenów.