Takiego zagrożenia funkcjonowania uczelni akademickich jeszcze nie było - powiedział dziś na konferencji prasowej rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jacek Popiel. Wszystko przez rosnące koszty energii. Uczelnia otrzymała ofertę dotyczącą dostaw energii w 2023 roku wyższą od usługi w 2022 roku o 154 miliony złotych. Za 2023 rok uczelnia miałaby zapłacić w sumie 182 miliony złotych. Władze uczelni nie zamierzają podpisywać takiej umowy i twierdzą, że jest to istotne zagrożenie dla normalnego funkcjonowania uczelni, a także groźba utraty wielu lat badań naukowych.
Zewnętrzne czynniki nie uzasadniają braku myślenia o przyszłości polskiej nauki. Poza wojskiem są dwa priorytety - to ochrona zdrowia i szkolnictwo - twierdzi prof. Jacek Popiel. Jak dodał, "nowej umowy na dostawy energii elektrycznej nie podpisaliśmy, choć mamy świadomość, że obecna umowa trwa do końca roku".
Jest batalia o ceny regulowane, ale żadnych rozstrzygnięć formalnych nie ma. Nie mamy więc pewności, co będzie z umową dotyczącą energii. Jest to bardzo smutne, że musimy się zastanawiać, jak będzie działać uczelnia po 1 stycznia - powiedział rektor.
Władze uczelni dodają, że niezwykle wysoka podwyżka dla uczelni została przedstawiona przez spółkę skarbu państwa czyli Tauron. Władze chcą poczekać aż rozstrzygnięta zostanie kwestia ewentualnego zamrożenia cen energii lub ich regulacji dla uczelni wyższych.
Dla nas koszty utrzymania energii to wydatek niewyobrażalny, taki wzrost kosztów nie wchodzi w rachubę, ale na pewno nie możemy wyłączyć niektórych urządzeń badawczych znajdujących się np. na Kapusie UJ. Ich wyłączenie oznaczałoby zmarnowanie wielu lat prac badawczych, nie wiem więc jak będą postępować kontrahenci ze spółek skarbu państwa" - stwierdził rektor UJ.
Uczelnia zaczęła wraz z komisją senacką przygotowywać plany oszczędnościowe oraz plan awaryjny. Na razie studenci i pracownicy uczelni mieli dostać plan zajęć na najbliższe dwa tygodnie. Ale plan oszczędnościowy na cały rozpoczynający się semestr od 1 października zakłada, by zajęcia odbywały się tylko cztery dni w tygodniu - od poniedziałku do czwartku. Wszystkie zajęcia miałby kończyć się najpóźniej o godzinie 18, by jak najmniej obciążać sieć energetyczną.
Uczelnia chce też skumulować najwięcej zajęć jak tylko się da - to zakłada między innymi, że zajęcia zaoczne, odbywałby się tylko co dwa weekendy. Oznaczałoby to, że co drugi weekend uczelnia byłaby zupełnie wyłączona, a wraz ze skróceniem czasu pracy na tygodniu oznaczałoby to już kilkudniowe oszczędności.
Wprowadzona zostanie zarządzenie, by obniżyć temperaturę we wszystkich uczelnianych budynkach do 19 stopni Celsjusza. Będzie także częściowy powrót do nauki zdalnej i to już w najbliższym semestrze. Przerwy świąteczne, jak te np. związane z 1 listopada lub świętami Bożego Narodzenia, mają być dłuższe. Właśnie wówczas mają odbywać się zajęcia zdalne.
Plan awaryjny zakłada zaś przejście na naukę zdalną w kolejnym semestrze akademickim.
Władze uczelni podkreślają, że wiele z tych zmian, jak choćby dotyczących kumulacji zajęć, jest trudna także z logistycznego punktu widzenia. Wielu studentów studiuje więcej niż jeden kierunek lub jest na studiach interdyscyplinarnych. Czasami muszą także dojeżdżać do odległych od siebie budynków akademickich.
Szczegóły rozwiązań mają być ustalane z dziekanami poszczególnych wydziałów.
To wciąż na razie plany i wytyczne komisji senackiej, które nie zostały jeszcze podpisane przez rektora.
Rektor UJ podkreślił także, że wzrost subwencji "to jałmużna przy obecnym wzroście inflacji". Subwencja dla UJ wynosi prawie miliard złotych, w przyszłym roku ma wzrosnąć o 4 proc. , ale przy inflacji około 16 proc. nie przyniesie to spodziewanych efektów.
Największa część subwencji pokrywa wypłaty dla pracowników uczelni, a ta zatrudnia ponad 8 tysięcy osób. Wiemy, że dla wszystkich obecna sytuacja jest trudna, także dla naszych studentów - dodał prof. Popiel, podkreślając, że w trudniejszej sytuacji są także studenci i doktoranci, szczególnie jeśli chodzi o ceny wynajmu mieszkań w Krakowie, które drastycznie wzrosły.
Najstarsza polska uczelnia zamierza także odwołać się do Ministerstwa Edukacji i Nauki w sprawie ewaluacji niektórych dyscyplin naukowych.
W aktualnie ocenionym okresie 2017-2021, wydłużonym o rok ze względu na okres pandemii, obowiązywały nowe zasady oceny wprowadzone ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce z 2018 r.
Podstawowa zmiana dotyczyła przejścia od analizy dokonań całych jednostek organizacyjnych (np. wydziałów, instytutów) do oceny poszczególnych dyscyplin naukowych uprawianych w danej uczelni, czy instytucie. Jako wynik przeprowadzonej ewaluacji dana dyscyplina uzyskała przyznaną przez Ministra Edukacji i Nauki kategorię naukową (od najwyższej A+, poprzez A, B+, B, aż do najniższej - C). Od uzyskanej kategorii zależy możliwość prowadzenia studiów o profilu ogólnoakademickim i nadawania stopni naukowych, ale również wysokość subwencji.
Subwencję uczelnia otrzymuje z budżetu państwa na działania związane z kształceniem studentów, doktorantów oraz na prowadzenie badań naukowych czy rozbudowę oraz utrzymanie infrastruktury dydaktycznej i naukowo-badawczej. W Uniwersytecie Jagiellońskim (wraz z Collegium Medicum) ocenie podlegało 28 dyscyplin naukowych.
W wyniku oceny przyznano kategorię ocenę A+ w 4 dyscyplinach, A w 7 dyscyplinach oraz B+ w 17 dyscyplinach. Najwyżej ocenione dyscypliny to: psychologia, nauki chemiczne, nauki fizyczne i nauki o bezpieczeństwie.
Uzyskany wynik z jednej strony jest satysfakcjonujący, gdyż brak ocen B i C oznacza możliwość kontynuowania pełnej działalności naukowej we wszystkich 28 dyscyplinach. Z pewnością nie spełnia jednak oczekiwań środowiska akademickiego UJ i w wielu przypadkach stoi całkowicie w sprzeczności z różnymi rankingami, w których dyscypliny naukowe UJ są notowane na czołowych pozycjach wśród polskich jednostek. Do uzyskanego wyniku przyczyniły się zdecydowanie wady obowiązującego systemu ewaluacji, który wyraźnie promował mniejsze jednostki, doprowadzając tym samym do ruchów kadrowych w niektórych ocenianych uczelniach. Te starały się ograniczyć liczbę pracowników przedstawiających swoje osiągnięcia do ewaluacji.
Po wnikliwej analizie wyników oceny i otrzymanych decyzji, władze UJ zdecydowały o złożeniu odwołań od decyzji Ministra Edukacji i Nauki w przypadku 18 dyscyplin:
- archeologia,
- astronomia,
- filozofia,
- geografia społeczno-ekonomiczna i gospodarka przestrzenna,
- historia,
- informatyka,
- literaturoznawstwo,
- matematyka,
- nauki biologiczne,
- nauki farmaceutyczne,
- nauki medyczne,
- nauki o kulturze i religii,
- nauki o polityce i administracji,
- nauki o zarządzaniu i jakości,
- nauki o Ziemi i środowisku,
- nauki o zdrowiu,
- nauki prawne
- oraz nauki socjologiczne.
Najczęstszym powodem odwołania było:
- bezpodstawne odrzucenie publikacji z oceny uzasadniane brakiem związku merytorycznego tematyki publikacji z dyscypliną, w której podlegała ocenie,
- oraz zaniżenie punktacji w stosunku do przedstawionego "Opisu wpływu działalności naukowej na funkcjonowanie społeczeństwa i gospodarki" w ramach III kryterium.
W odwołaniach podniesiono ponadto szereg wad prawnych wydanych decyzji. Złożone odwołania są aktualnie procedowane w MEiN, a ostateczne wyniki ewaluacji powinniśmy poznać do końca roku.
Ministerstwo Edukacji i Nauki zapowiada, że planowane są zmiany w zasadach oceny uczelni w kolejnej ewaluacji. Należy jednak podkreślić, że za niedługo minie pierwszy rok okresu ewaluacyjnego 2022-2025. Po raz kolejny powtarza się zatem sytuacja, w której polskie środowisko naukowe funkcjonuje w niezdefiniowanym systemie oceny działalności badawczej, co w praktyce wyklucza podejmowanie jakichkolwiek przemyślanych decyzji strategicznych.
Uczelnia 1 października rozpocznie 659. rok akademicki. Powraca przerwany podczas pandemii uroczysty pochód przez ścisłe centrum Krakowa. Nowy rok rozpocznie ponad 40 tysięcy studentów, w tym 14 tysięcy studentów na pierwszym roku.
Nastąpił także wzrost liczy kandydatów na studia. Odnotowaliśmy wzrost zgłoszeń kandydatów do 47 tysięcy osób, o 3 tysiące więcej nie w poprzednim roku, przyjęliśmy 14,2 tys. osób. Najbardziej popularna pozostała psychologia na wydziale filozoficznym z wynikiem 2,5 tysiąca osób na 120 miejsc, na drugim miejscu prawo 1900 osób - mówi Kamil Gajęcki działu rekrutacji na studia UJ.
Zauważalny jest także wzrost kandydatów z zagranicy. W zeszłym roku było 2,8 tys. kandydatów spoza Polski. W tym roku tu już ponad 4 tysiące.