Policjanci odzyskali biżuterię i gotówkę wyłudzone od 79-letniej kielczanki. Oszust po ich odbiór pofatygował się na drugi koniec Polski. Wpadł z łupem w reklamówce.

REKLAMA

Mężczyzna zadzwonił do kobiety i przedstawił jako policjant. Poinformował, że jej córka spowodowała wypadek, w którym zginęło dziecko. Seniorka z Kielc bez wahania przygotowała wszystkie oszczędności i kosztowności, które miała w mieszkaniu i przekazała obcemu mężczyźnie myśląc, że pomaga córce.

Pieniądze i biżuteria o wartości ponad 120 tys. złotych trafiły w ręce przestępców, a rozmowa telefoniczna z prawdziwą córką nie pozostawiała złudzeń, że kobieta została oszukana.

Tropy zaprowadziły śledczych do Jędrzejowa. Tam policjanci z Komendy Wojewódzkiej zatrzymali 51-latka z Gdańska. Mężczyzna miał przy sobie reklamówkę z biżuterią i gotówką i nawet nie próbował tłumaczyć, skąd je wziął.

Za oszustwo mężczyźnie grozi 8 lat więzienia. Sąd zadecydował, że najbliższe dwa miesiące spędzi on w więzieniu.