Białostocka prokuratura rejonowa skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie wypadku, do którego doszło ponad rok temu w przepompowni ścieków we wsi Gąsówka Stara. Zginęło trzech pracowników, którzy podczas realizowanych tam prac, wpadli do szamba.

REKLAMA

Oskarżeni to prezes firmy, członek jej zarządu oraz osoba zatrudniona na stanowisku głównego mechanika. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Zarzuty dotyczą niedopełnienia obowiązków związanych z zapewnieniem bezpiecznych warunków pracy, narażenia pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.

Do wypadku doszło pod koniec sierpnia ub. roku w Gąsówce Starej koło Łap. Do szamba przy przepompowni wpadło trzech mężczyzn. Dwaj zmarli na miejscu, trzeci, po wydobyciu i reanimacji, został przetransportowany do szpitala, ale i jego życia nie udało się uratować. Tuż po wypadku strażacy informowali, że szambo miało 7 metrów głębokości.

Według ustaleń prokuratury, zadaniem pracowników było wykonanie tzw. bypassu na rurociągu "ścieków surowych" między przepompownią w Gąsówce Starej a Łapami. Po zebraniu opinii powołanych w śledztwie biegłych i innych dowodów (m.in. ekspertyz Państwowej Inspekcji Pracy), zarzuty związane z niedopełnieniem obowiązków postawiono kierownictwu - prezesowi i członkowi zarządu - Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Łapach oraz głównemu mechanikowi w tej firmie.

Temu ostatniemu prokuratura zarzuciła, że - kierując pracami montażowo-remontowymi i będąc odpowiedzialnym za bhp - nie dopełnił obowiązków dotyczących właściwego nadzoru i naraził pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia właśnie wskutek niedopełnienia obowiązków wynikających z zasad bhp; zarzuty dotyczą też nieumyślnego spowodowania śmierci.

Pracownik - niczym nie zabezpieczony przed upadkiem, nie wyposażony np. w maskę do ochrony dróg oddechowych i bez wcześniejszej kontroli stężenia niebezpiecznych substancji w powietrzu - pochylił się nad otwartym włazem i wpadł do środka. Śledczy zwracają też uwagę, że główny mechanik zezwolił dwóm kolejnym pracownikom (jeden był nietrzeźwy) na wejście do przepompowni, by ratowali kolegę, również bez żadnych zabezpieczeń dróg oddechowych i bez sprawdzenia stężenia poziomu niebezpiecznych substancji.

W zarzutach śledczy wymienili m.in. zapisy kodeksu pracy i przepisy dotyczące obowiązków osoby kierującej pracą innych, rozporządzenie dotyczące bhp przy eksploatacji, remontach i konserwacji sieci kanalizacyjnych czy instrukcję obsługi przepompowni w Gąsówce Starej.

W przypadku kierownictwa spółki, odpowiedzialność wynika z nadzoru nie faktycznego nad prowadzonymi pracami w przepompowni, ale z ich obowiązków jako szefów przedsiębiorstwa. Oskarżonym grozi do pięciu lat więzienia.