Do 5 lat pozbawienia wolności grozi 40-latce, która okradła znajomego podczas randki, kiedy ten zasnął. Mieszkanka Suwałk została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Policja odzyskała gotówkę.

REKLAMA

Nieprzyjemnie zakończyła się randka pewnego mężczyzny w woj. podlaskim.

Oficer dyżurny suwalskiej policji został poinformowany o kradzieży. Zgłaszający oświadczył, że zginęła mu znaczna ilość gotówki.

Okazało się, że pokrzywdzony umówił się ze znajomą na randkę w jej mieszkaniu. Spożywali razem alkohol, a następnie zasnęli.

Gdy mężczyzna obudził się i sprawdził portfel okazało się, że nie ma w nim gotówki. Brakowało mu 2 tysięcy złotych.

Współtowarzyszka nie przyznawała się do kradzieży. Mężczyzna upierał się jednak, że nie wyjdzie z jej mieszkania, dopóki nie odzyska swoich pieniędzy.

Wtedy 40-latka poprosiła o interwencję policjantów, którzy ustalili, że to kobieta jest odpowiedzialna za kradzież.

Mieszkanka Suwałk została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Policjanci odzyskali również skradzioną gotówkę.

Kobieta usłyszała zarzut kradzieży, do którego się przyznała. Grozi jej do 5 lat więzienia.