Czterech migrantów próbowało nielegalnie dostać się z Białorusi do Polski, ukrywając się w pociągu towarowym. Próbę udaremnili funkcjonariusze KAS z kolejowego przejścia granicznego w Kuźnicy (Podlaskie); cudzoziemcy zostali przekazani Straży Granicznej.

REKLAMA

Migranci ukryli się w dwóch wagonach z keramzytem. "Mężczyźni ukrywali się w tzw. węglarkach, przysypani cienką warstwą kruszywa" - poinformował w poniedziałek podkom. Maciej Czarnecki, oficer prasowy podlaskiej KAS.

Wszyscy cudzoziemcy zostali przekazani funkcjonariuszom z placówki Straży Granicznej w Kuźnicy. Rzecznik Podlaskiego Oddziału SG mjr Katarzyna Zdanowicz poinformowała, że zatrzymani mają 21-29 lat i są obywatelami Algierii.

Jeden z nich w 2020 roku otrzymał w Belgii decyzję o wydaleniu oraz zakaz wjazdu na okres 10 lat. Powodem decyzji było uznanie go za winnego kradzieży domowej przy użyciu przemocy i groźby. Ponadto w 2018 roku sąd w Brugge skazał tego mężczyznę na 8 miesięcy więzienia.

Według ustaleń SG, Algierczyk ubiegał się o ochronę międzynarodową w Holandii, której decyzja była odmowna. W tym kraju był karany za przemoc wobec funkcjonariusza oraz udział w grupie przestępczej, której zarzucono m.in. kradzieże i groźby. "Strona holenderska w stosunku do obywatela Algierii wydała decyzję nakazująca powrót oraz zakaz wjazdu na okres 2 lat" - dodała mjr Zdanowicz.

Wobec całej czwórki Algierczyków wszczęto postępowanie administracyjne, które zakończyło się wydaniem decyzji zobowiązującej ich do powrotu do kraju pochodzenia.

Wszyscy otrzymali zakazy wjazdu na terytorium państw strefy Schengen na okres 5 lat. Do czasu opuszczenia terytorium Polski - decyzją sądu - zostali umieszczeni w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców.


W województwie podlaskim zamknięte są drogowe przejścia graniczne z Białorusią. Działają przejścia kolejowe w Kuźnicy i Siemianówce, ale KAS nie notowała tam dotąd prób nielegalnego przekroczenia granicy. Co jakiś czas ujawniane są tam przemyty papierosów ukrytych albo w ładunkach, albo w skrytkach w kolejowych wagonach.