Do przyszłego tygodnia została zawieszona sesja sejmiku województwa podlaskiego. Po kilku godzinach obrad radni Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę, zrywając tym samym kworum. W oświadczeniu twierdzą, że przewodniczący sejmiku Cezary Cieślukowski ograniczał możliwość zabierania głosu i zadawania pytań.
Początkowo wszyscy radni sejmiku województwa podlaskiego byli raczej zgodni co do głosowanych tematów. Radni prawie jednogłośnie opowiedzieli się m.in. przeciwko zmniejszeniu planowanej strefy ochrony czynnej w obiekcie Światowego Dziedzictwa UNESCO Puszcza Białowieska. Podobnie było w przypadku głosowania nad pomocą finansową dla trzech gmin dotkniętych powodzią.
Po kilku godzinach były marszałek województwa Artur Kosicki z PiS zarzucił przewodniczącemu Cezaremu Cieślukowskiemu, że źle prowadzi posiedzenie sejmiku województwa. Według radnych opozycji chodziło o brak możliwości zadawania pytań, czy korzystania z mikrofonów. Na znak protestu radni PiS wyszli z sali, a wieczorem opublikowane zostało oświadczenie w tej sprawie.
"Przewodniczący sejmiku Cezary Cieślukowski ograniczał możliwość zabierania głosu i zadawania pytań ze strony radnych opozycyjnych do rządzącej obecnie w Podlaskiem koalicji PO, PSL, Polska 2050 oraz zdrajców - Wiesławy Burnos i Marka Malinowskiego, poprzez uniemożliwienie korzystania z mikrofonów. Doszło też do sfałszowania wyniku jednego z głosowań i uniemożliwienia jego reasumpcji, złamania statutu województwa, a także celowego wprowadzania chaosu w trakcie sesji (jak również przed sesją, co jest już niemal standardem obecnego przewodniczącego)" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości Województwa Podlaskiego.
Posiedzenie sejmiku zostanie wznowione 5 listopada.
"Ograniczanie swobody wypowiedzi radnych wojewódzkich, fałszowanie wyników głosowania, złamanie statutu województwa oraz wprowadzanie chaosu podczas sesji to niedopuszczalny i groźny precedens ze strony Koalicji 13 Grudnia, który miał miejsce podczas dzisiejszej Sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego.
Przewodniczący sejmiku Cezary Cieślukowski, ograniczał możliwość zabierania głosu i zadawania pytań, ze strony radnych opozycyjnych do rządzącej obecnie w Podlaskiem koalicji PO, PSL, Polska 2050 oraz zdrajców - Wiesławy Burnos i Marka Malinowskiego, poprzez uniemożliwienie korzystania z mikrofonów. Doszło też do sfałszowania wyniku jednego z głosowań i uniemożliwienia jego reasumpcji, złamania statutu województwa, a także celowego wprowadzania chaosu w trakcie sesji (jak również przed sesją, co jest już niemal standardem obecnego przewodniczącego).
Jako Radni Województwa Podlaskiego, stanowczo potępiamy takie zachowanie i sprzeciwiamy się autorytarnym praktykom. Dlatego odmówiliśmy uczestniczenia w obradach, podczas których radni są nierówno traktowani i jest nam zabierana możliwość wypowiedzenia się. Z taką skandaliczną sytuacją mamy do czynienia pierwszy raz w 25-letniej historii podlaskiego samorządu. W związku z tym co wydarzyło się na dzisiejszej sesji, kontynuowanie obrad Sejmiku Województwa Podlaskiego stało się niemożliwe. Nie ma naszej zgody na kneblowanie ust radnym, którzy są głosem mieszkańców regionu."
Dr Artur Kosicki, szef Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości Województwa Podlaskiego