"Złoty pociąg" elektryzuje media na całym świecie. O rzekomo odnalezionym w okolicach Wałbrzycha pociągu nazistów z czasów II wojny światowej piszą gazety m.in. za Oceanem, w Australii oraz większość mediów europejskich.
"Czy dwóch poszukiwaczy skarbów odnalazło legendarny nazistowski pociąg ze złotem, który zaginął 70 lat temu"? - takie pytanie stawia amerykańska telewizja CNN. Dziennikarze stacji w obszernym tekście przypominają historię związaną z zaginięciem pociągu i zaznaczają, że znalazcy domagają się 10 procent znaleźnego w zamian za ujawnienie informacji, gdzie znajduje się wyładowany skarbem pociąg.
Sprawę porusza również Fox News. Telewizja zaznacza, że do tej pory nie udało się potwierdzić, czy faktycznie "złoty pociąg" istnieje i tym bardziej, że faktycznie poszukiwaczom skarbów udało się go zlokalizować.
"To brzmi jak scenariusz filmowy" - podaje z kolei The Washington Post. Gazeta nie tylko opisuje zamieszanie związane z doniesieniami o odnalezieniu skarbów, ale również wspomina o "mrocznej historii" skarbu nazistów, którzy rabowali kosztowności od wiezionych do obozów koncentracyjnych Żydów.
O "legendzie, która pobudza wyobraźnię" wspomina również The Sydney Morning Herald. W tekście zatytułowanym "Polska sprawdza doniesienia o tajemniczym pociągu ze złotem Nazistów" dziennikarze wskazują, że najprawdopodobniej znalezisko odkryto w tunelu niedaleko Zamku Książ. "Media polskie podają, że w pociągu może być nawet 300 ton złota" - pisze gazeta.
"Złoty pociąg" pojawił się również na łamach niemieckiego "Spiegel Online". Serwis podobnie jak amerykańskie media zaznacza, że poszukiwacze skarbów zgłosili się do starosty powiatowego i zażądali 10 procent znaleźnego w zamian za informacje o tym, gdzie znajduje się legendarny skład. Również tę kwestię wybija w tekście austriacki "Kurier".
Brytyjski "Daily Mail" w szerokim artykule podkreśla natomiast, że skarby zrabowane przez nazistów od 70 lat są celem poszukiwaczy skarbów niemal z całego świata. Sam pociąg nazywa z kolei "legendarnym pociągiem-widmo".
Według różnych relacji - pociąg wyruszył w listopadzie 1944 r. z zakładów zbrojeniowych w Petersdorfie. Miał wieźć tajne dokumenty, dzieła sztuki, złoto, a nawet słynną Bursztynową Komnatę. Skład miał zostać zatrzymany, a cała obsługa - zamordowana. Niemieckich kolejarzy i żołnierzy zastąpili esesmani. Potem pociąg miał wjechać tajnym tunelem do podziemnego kompleksu w górze Sobiesz pod Piechowicami na Śląsku.