Kolejne, sensacyjne odkrycie w Zamku Książ w Wałbrzychu. W podziemiach odkryto 50-metrową, późnośredniowieczną studnię. To prawdopodobnie najstarsza studnia w Sudetach i pierwsza w Książu. Szukano jej od lat. Na jej ślad trafiono w czasie prac przy odkopywaniu odkrytej kilka miesięcy temu baszty lodowej. Do studni udało się wprowadzić kamery.



W studni w kształcie czworoboku nie znaleziono śladów wybuchów, odchodzących chodników, czy innych instalacji, które mogłyby sugerować, że to część podziemi Riese, zbudowanych w czasie drugiej wojny światowej. Stąd przypuszczenia, że to obiekt późnośredniowieczny. Studnia na kilku metrach jest zalana wodą. Jej bok liczy blisko dwa i pół metra.

Wprowadzona pod wodę kamera zarejestrowała porzucone narzędzia, między innymi dłuta. Mogły one być wykorzystywane przy drążeniu studni. Nie wiadomo, czy udało się dotrzeć do jej dna. Kamery nie mogły zejść jeszcze niżej. Kolejne badania mają pokazać, czy odkryto całą studnię, czy sprzęt dotarł do kolejnego zapadliska.

Basztę lodową w okolicach głównego dziedzińca Zamku Książ odkryto w czerwcu w czasie wycinki drzew. Koparka równająca teren trafiła na pustą przestrzeń. Po wstępnych oględzinach okazało się, że to prawdopodobnie baszta lodowa - miejsce, w którym za czasów Hochbergów przechowywano lód na potrzeby zamkowej kuchni.

Ekipa odgruzowująca miejsce zeszła na głębokość blisko dziesięciu metrów. Tam trafiła na biegnący w bok, częściowo zalany, korytarz. To miejsce również udało się odgruzować na odcinku dziesięciu metrów.

APA