Justyna Kowalczyk rozpoczęła nowy sezon od zwycięstwa. Nasza najlepsza biegaczka wygrała sprint techniką klasyczną podczas rozgrywanego w fińskim Muonio Pucharu FIS. 6. miejsce zajęła Sylwia Jaśkowiec. Rywalizacja o Puchar Świata rusza za dwa tygodnie.
Justyna Kowalczyk była bezkonkurencyjna! Zwyciężyła w eliminacjach, ćwierćfinale, półfinale i finale. Pokonała Finki Anne Kylloenen, Leenę Nurmi i Laurę Mononen. Szósta była inna z Polek Sylwia Jaśkowiec, która od kilku miesięcy trenuje z dwukrotną mistrzynią olimpijską.
Jutro zawodniczki czeka bieg na 5 km techniką klasyczną, a w niedzielę 10 km "łyżwą". Puchar Świata rozpocznie się za dwa tygodnie w fińskim Kuusamo. Najważniejsze będą jednak mistrzostwa świata w szwedzkim Falun.
Ciężko pracowałam i wydaje mi się, że jest dobrze. Zobaczymy jednak jak zareaguję na rywalizację sportową i przede wszystkim, w jakiej formie są rywalki. Wszystko zweryfikują zmagania w Kuusamo. Planuję wystartować we wszystkich pucharowych zawodach, a w Falun najważniejsze dla mnie będą dwa biegi rozgrywane techniką klasyczną - sprint i na 30 km - podkreśliła w październiku podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego.
Dwukrotna mistrzyni olimpijska przygotowania rozpoczęła w czerwcu, po wyleczeniu złamanej stopy. Zdarzało mi się już tak późno wznawiać treningi, ale przyznaję, że teraz przystąpiłam do nich z dużo niższego pułapu. Mam kłopot z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa. Na razie jednak pozwala biegać. Jest dobrze, póki nie muszę się schylać - dodała.
W porównaniu do poprzedniego roku największą zmianą była obecność w jej sztabie Sylwii Jaśkowiec, która teraz również trenuje pod okiem Wierietielnego. Atmosfera w naszej drużynie jest doskonała. Jest czas i na ciężką pracę i na odreagowanie, co mnie bardzo cieszy. Sylwia pracuje bardzo sumiennie, ale trzeba pamiętać, że kilka miesięcy dużego wysiłku nie gwarantuje skoku na wyższy poziom. Na początku może nawet pojawić się regres - zaznaczyła Kowalczyka, która we wrześniu obroniła pracę doktorską.