"Dotrzymam słowa, bo jestem człowiekiem, który ma słowo swoje za świętość" - przekonuje Andrzej Duda w nowym spocie wyborczym. Według sztabu kandydata PiS, spot ma pokazać kontrast między prezydenturą Bronisława Komorowskiego a nadzieją na lepszą prezydenturę, którą zagwarantowałby Duda.

"Dobra zmiana" - tak zatytułowano zaprezentowany właśnie spot. Jak przekonywała na konferencji prasowej szefowa sztabu wyborczego Dudy, Beata Szydło, dobra zmiana jest dziś potrzebna Polsce bardziej niż kiedykolwiek.

Podkreśliła, że Andrzej Duda przez cały okres kampanii wyborczej prowadził ją w oparciu o dialog. Założyliśmy, że urząd prezydenta RP to ogromne wyróżnienie i zobowiązanie i że ubiegając się o ten urząd trzeba zachować określony poziom, klasę i trzeba pokazać Polakom, że w Polsce liczą się wartości i zasady - mówiła Szydło.

Zaznaczyła, że kandydat PiS potrafi swego konkurenta traktować z szacunkiem. Dobra zmiana, o której mówił Andrzej przez całą kampanię, o której myśmy mówili, ten poziom i ta klasa, które prezentował, to jest to, czego dzisiaj Polacy chcą i potrzebują - stwierdziła. Według niej, dowodem na to są spotkania wyborcze Dudy, na które przychodzą tłumy ludzi, by - jak mówiła - "spotkać człowieka, który chce z nimi rozmawiać".

Rzecznik PiS Marcin Mastalerek podkreślał natomiast, że nowy spot pokazuje "kontrast między prezydenturą Bronisława Komorowskiego a nadzieją na lepszą prezydenturę Andrzeja Dudy": Andrzej Duda to nadzieja na dobrą zmianę.

Według Mastalerka, urzędujący prezydent podczas niedzielnej debaty telewizyjnej z Dudą pokazał agresję, arogancję i "bardziej przypominał Lecha Wałęsę z 1995 roku".

W nowym spocie pokazano migawki ze spotkań wyborczych Bronisława Komorowskiego. W filmie słychać urzędującego prezydenta, który mówi m.in: Ich musimy zepchnąć na kompletny margines. Tacy awanturnicy, tacy przeciwnicy zgody. Nie ma na to naszej zgody, a także: Trzeba być ślepym, żeby nie widzieć, że żyjemy w złotym okresie dla Polski. Pokazano również, jak Komorowski - odpowiadając na pytanie młodego człowieka, jak żyć za 2 tysiące złotych - radzi, by zmienić pracę, wziąć kredyt.

W drugiej części filmu pojawia się natomiast Andrzej Duda, który zapewnia: Ja dotrzymam słowa, bo jestem człowiekiem, który ma słowo swoje za świętość. Jesteśmy jednym narodem w jednym kraju, my musimy być pod jednym sztandarem, pod naszym biało-czerwonym. Nasza flaga powiewa zawsze tam, gdzie jesteśmy wspólnie. My dzisiaj tę wspólnotę musimy odbudować, bo tylko razem jesteśmy w stanie naprawić Polskę. Bo przyszłość ma na imię Polska - i musimy w to głęboko wierzyć, a wtedy będzie zwycięstwo i będzie naprawa Rzeczpospolitej!

(edbie)