W Waszyngtonie stan wyjątkowy. Do kiedy będzie obowiązywał i co oznacza?

Czwartek, 7 stycznia 2021 (07:38)

Burmistrz Waszyngtonu Muriel Bowser ogłosiła, że do 21 stycznia, czyli pierwszego dnia po zaprzysiężeniu na prezydenta demokraty Joe Bidena - będzie obowiązywał w stolicy USA stan wyjątkowy.

Wprowadzony przez burmistrz stan wyjątkowy daje władzom m.in. możliwość ponownego wprowadzenia godziny policyjnej czy skrócenia czasu otwarcia niektórych lokali.

W amerykańskiej stolicy w nocy ze środy na czwartek obowiązuje już godzina policyjna - do szóstej rano w czwartek czasu miejscowego. Wzburzony tłum w środę wtargnął do Kongresu, doprowadzając do przerwania posiedzenia, na którym zatwierdzano wynik wyborów prezydenckich.

Zwolennicy prezydenta Donalda Trumpa chodzili po korytarzach parlamentu, pozowali do zdjęć z posągami i obrazami i krzyczeli: "USA, USA", "Zatrzymać oszustwo!" oraz "Nasza izba!". Niektórzy mieli ze sobą flagi Konfederacji - informują media za oceanem.

ZAMIESZKI W WASZYNGTONIE. TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ INFORMACJI 

Demonstranci, z których część była uzbrojona, weszli do sali obrad oraz biura szefowej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Jedna osoba została śmiertelnie postrzelona przez straż Kongresu. W sumie w trakcie zamieszek zginęły cztery osoby.

"To był bałagan. Nikt się nie komunikował. Nikt nie wiedział, co mamy tam robić" - powiedział CNN anonimowo jeden z funkcjonariuszy federalnych wysłany do Kongresu. Źródła CNN informują, że Trump początkowo sprzeciwiał się rozmieszczeniu w mieście Gwardii Narodowej, ale wiceprezydent Mike Pence naciskał w tej kwestii na Pentagon.

Twitter blokuje konto Donalda Trumpa. Prezydent mówi o "skradzionych wyborach

Twitter w środę usunął kilka tweetów prezydenta USA Donalda Trumpa i zamknął jego konto na dwanaście godzin. Nagranie ze skierowaną do jego zwolenników wypowiedzią, w której Trump wzywa do rozejścia się spod waszyngtońskiego Kapitolu mówiąc równocześnie o "skradzionych wyborach" usunął także Facebook i YouTube.

Donald Trump opublikował na Twitterze film, na którym prosi protestujących, który wdarli się do Kapitolu, by "poszli do domów". Pochwalił ich jednak, nazywając "bardzo wyjątkowymi".

​Twitter w środę usunął kilka tweetów prezydenta USA Donalda Trumpa i zamknął jego konto na dwanaście godzin. Nagranie ze skierowaną do jego zwolenników wypowiedzią, w której Trump wzywa do rozejścia się spod waszyngtońskiego Kapitolu, mówiąc równocześnie o "skradzionych wyborach",... czytaj więcej

Znam wasz ból, wiem, że was boli. Skradziono nam wybory - powiedział Trump. Ale teraz musicie pójść do domów. Musimy mieć pokój. Musimy mieć prawo i porządek. Musimy szanować naszych ludzi prawa i porządku - mówił Trump.

Nie chcemy, by komukolwiek stała się krzywda - zaznaczył. To bardzo ciężki czas, nigdy nie było takiego czasu, że takie rzeczy mogły się zdarzyć, że mogą nam to zabrać, nam wszystkim: mnie, wam, naszemu krajowi. To były oszukańcze wybory, ale nie możemy grać tak, jak chcą tego od nas ci ludzie - dodał.

"To są wydarzenia, które mają miejsce, gdy święte, miażdżące zwycięstwo wyborcze jest tak bezceremonialnie i okrutnie zabierane wielkim patriotom, którzy byli źle i niesprawiedliwie traktowani przez tak długi czas. Idźcie do domu w miłości i pokoju. Na zawsze zapamiętajcie ten dzień!" - brzmiał kolejny wpis, który pojawił się na twitterowym koncie Donalda Trumpa.

Serwis zablokował możliwość powielania tych wypowiedzi i dyskusję pod nimi. Później ogłosił, że konto "realDonaldTrump" zostało na dwanaście godzin zablokowane.



Artykuł pochodzi z kategorii: Raport: Wybory prezydenta USA. 2020

Urszula Gwiazda

RMF FM/PAP