Bezzałogowy dron wojskowy rozbił się w nocy w okolicach stolicy Chorwacji, Zagrzebia. Jak się podejrzewa, dron przyleciał aż z Ukrainy, gdzie w tej chwili toczy się wojna.
W oświadczeniu wydanym po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego Chorwacji stwierdzono, że "bezzałogowy samolot wojskowy" wleciał w chorwacką przestrzeń powietrzną z sąsiednich Węgier z prędkością 700 km/h i na wysokości 1300 metrów. Tamtejsza policja podała, że w czwartek po godz. 23 na stołecznym podmiejskim osiedlu Jarun było słychać huk eksplozji. W piątek rano, na miejscu zgłoszenia zauważono dziurę w ziemi i znaleziono dwa spadochrony.