Ukraińcy przestali radzić sobie na linii frontu tak dobrze jak w pierwszym roku wojny. Najnowsze badanie dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" sugeruje, że rośnie społeczne poparcie dla militarnej interwencji wojsk polskich w Ukrainie. Polacy dużo przychylniej patrzą także na opcję pozwolenia polskim obywatelom na udział w walkach za naszą wschodnią granicą.
Podobne badanie przeprowadziliśmy rok temu. Tak jak i tym razem zadaliśmy Polakom pytanie: jakiej pomocy Polska powinna udzielić Ukrainie?
Wówczas akceptacja dla wysłania Wojska Polskiego była zerowa, a poparcie dla zezwolenia polskim obywatelom na walkę, znajdowało się na poziomie 3,4 proc. Tym razem jest inaczej.
Niezmiennie największym poparciem cieszy się przekazanie Ukraińcom pomocy humanitarnej (75 proc.). Polacy optują także za pomocą w sprzęcie wojskowym - zarówno w postaci dostaw amunicji, broni osobistej czy granatników (67,6 proc.), jak i sprzętu ciężkiego (czołgi, samoloty - 54,1 proc.).
Ciekawie prezentują się jednak inne statystyki. 27,1 proc. badanych wskazało, że Polska powinna zezwolić swoim obywatelom na walkę na Ukrainie, a 9,4 proc. uważa nawet, że nasz kraj powinien wysłać za granicę swoje wojska.
Z czego to wynika? To można nazwać efektem Macrona - twierdzą eksperci, odnosząc się do niedawnych wypowiedzi francuskiego prezydenta, który podkreślił, że nie można wykluczyć wysłania wojsk NATO na Ukrainę.
Sondaż został przygotowany przez United Surveys w dniach 08-10.03.2024, metodą mieszaną CATI/CAWI na próbie 1000 osób.