Zazwyczaj wylewni rosyjscy militarni blogerzy spuścili zasłonę milczenia na to, co dzieje się w okolicach miejscowości Werbowe. Władze okupacyjne obwodu zaporoskiego przyznały, że cztery ukraińskie kompanie "ze znaczną liczbą pojazdów opancerzonych" przypuściły szturm na rosyjskie pozycje w regionie. Według niepotwierdzonych informacji, siły Kijowa minęły już pola minowe i fortyfikacje. Rosjanie zaczynają się denerwować, a sytuacja wojsk Putina na linii Robotyne-Werbowe zaczyna się komplikować.
Nic jeszcze nie jest przesądzone. Docierają do nas jedynie szczątkowe raporty z pola walk między Robotyne i Werbowe w obwodzie zaporoskim. Dwie kluczowe miejscowości, wokół których rozciągnięte są linie obrony rosyjskiej już od kilkunastu tygodni są zaciekle atakowane przez wojska Ukrainy. Robotyne zostało już zdobyte, teraz bitwa trwa na rubieżach wsi Werbowe.
Rosyjscy blogerzy militarni znacząco milczą na temat tego, co dzieje się na froncie. Zamiast tego, dyskutują między sobą o tym, jakie informacje można ujawniać, by nie zdradzić zbyt wiele. Niepokojące dla Kremla komunikaty płyną natomiast z ust urzędników władz okupacyjnych w obwodzie zaporoskim.
Władimir Rogow przyznał, że już 26 września cztery ukraińskie kompanie ze znaczną liczbą pojazdów opancerzonych przypuściły potężny szturm na umocnienia linii Robotyne-Werbowe. Atak poprzedzony został zmasowanym ostrzałem artyleryjskim - donosi Instytut Badań nad Wojną.
Jeden z rosyjskich blogerów opisujących wydarzenia na froncie, krytycznie wypowiada się na temat strategii i taktyki zaproponowanej przez MON. Jego doniesienia wskazują na to, że Ukraińcy minęli już główne przeszkody w postaci pól minowych i tzw. "zębów smoka", które mają powstrzymywać ciężki sprzęt wroga.
Źródła zbliżone do Wojsk Powietrznodesantowych Rosji (WDW) podają, że w rejonie trwa intensywny ukraiński ostrzał. Część wojsk rosyjskich ma wykonywać trudne do zrozumienia manewry w okolicy - do końca nie wiadomo, czy zamierzają wzmocnić obronę Werbowe, czy się stamtąd wycofać.