Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau odniósł się do kontrowersyjnych słów przydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, które padły we wtorek na 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. "Wierzymy w zwycięstwo Ukrainy. Nie będziemy stać z boku. Ale nie damy kupczyć stosunkami z Polską w imię prywatnych fortun i wrogich Polsce i Ukrainie obcych interesów" - oświadczył na Twitterze. "Obecna polityka Ukrainy jest dla nas nie tylko krzywdząca, bolesna, ale przede wszystkim obraźliwa" - dodał.
Występując w debacie generalnej na 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział m.in., że jego kraj ciężko pracuje "nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża". I niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora - dodał.
Słowa Zełenskiego zostały odebrane jako jednoznaczna i bardzo ostra krytyka m.in. polskich władz, które po zakończeniu obowiązywania unijnych restrykcji, wprowadziły bezterminowy zakaz przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych: pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku lub rzepiku, słonecznika i produktów powstałych z przetworzenia tych zbóż i nasion. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier, Słowacji i Rumunii.