Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia w najnowszej analizie o rosyjskiej inwazji na Ukrainę, że wojska Rosji mogły sprowadzić na Ukrainę z Iranu personel związany z Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej. Korpus jest głównym operatorem irańskich dronów.
"Siły rosyjskie mogły sprowadzić personel związany z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej na tereny okupowane na Ukrainie w celu szkolenia żołnierzy rosyjskich w używaniu dronów Shahed-136" - twierdzi amerykański think tank. Cytuje on doniesienia ukraińskie o "niesprecyzowanej liczbie instruktorów irańskich", znajdujących się w mieście Dżankoj na Krymie i dwóch okupowanych miejscowościach obwodu chersońskiego.
Według tych doniesień instruktorzy irańscy mają bezpośrednią kontrolę nad używaniem tzw. dronów-kamikarze przeciwko celom cywilnym na Ukrainie, w tym w południowych regionach kraju: obwodzie mikołajewskim i odeskim.
"Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej jest w szczególności głównym operatorem irańskiego arsenału dronów, tak więc ci irańscy instruktorzy są prawdopodobnie personelem korpusu lub osobami powiązanymi z nim" - ocenia ISW.
Amerykański ośrodek zwraca też uwagę, iż - jak się wydaje - Rosja nasiliła swoją kampanię informacyjną, której celem jest fałszywe przedstawianie Ukrainy jako "państwa terrorystycznego".
"Twierdzenia o przygotowaniach do rzekomej wywrotowej działalności Ukrainy na terenie Rosji są elementem szerszych zabiegów na rzecz stworzenia warunków informacyjnych do zareagowania na zabiegi Ukrainy, która dąży do formalnego uznania Rosję za państwo terrorystyczne" - piszą analitycy.
Dziś rano w rejonie Kijowa obiekty infrastruktury krytycznej zostały zaatakowane przez drony-kamikadze - poinformował na Telegramie Kyryło Tymoszenko z biura prezydenta Ukrainy.
Ukraina informowała w ostatnich tygodniach o fali rosyjskich ataków z użyciem dronów Shahed-136 produkcji irańskiej.