Presja ze strony Polski i Stanów Zjednoczonych przyniosła rezultaty. Tak wiele francuskich mediów komentuje długo oczekiwaną zgodę Niemiec na dostarczenie Ukrainie czołgów Leopard 2. Szef paryskiego Instytutu Open Diplomacy Thomas Friang mówi o "genialnym zagraniu" ze strony polskich władz.
Francuskie media przypominają, że polskie władze zapowiedziały dostarczenie Ukranie tych leopardów, które nasz kraj posiada - nawet jeżeli Berlin się na to nie zgodzi. Paryscy obserwatorzy sugerują, że przyparło to w pewnym sensie niemiecki władze do muru.
To było moim zdaniem genialne zagranie Polaków, którzy powiedzieli Niemcom: "Nie chcecie wziąć odpowiedzialności politycznej? Zniszczycie tym samym europejski filar NATO i projekty europejskiego sytemu obronności. Zaczniemy działać z innym sojusznikami, którzy posiadają czołgi Leopard 2 i obejdziemy się bez pozwolenia Berlina, choć chodzi o maszyny niemieckiej produkcji". Nie użyli wprawdzie precyzyjnie tych słów, ale tak właśnie można było to rozumieć. Mogę wam powiedzieć, że kiedy władze w Berlinie, które były przyzwyczajone do dominacji w Unii Europejskiej, usłyszały od Polaków "obędziemy się bez waszego pozwolenia", w kilku głowach w kancelarii coś się zagotowało! - stwierdził na antenie renomowanej francuskiej stacji telewizyjnej LCI szef paryskiego Instytutu Open Diplomacy Thomas Friang.
Przypomnijmy, że w ostatnią niedzielę - w wywiadzie dla tej samej francuskiej stacji informacyjnej LCI - szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock zapewniła, że Berlin się polskim planom nie sprzeciwi.
Obserwatorzy sugerowali, że w tej sytuacji dziwne byłoby, jeżeli same Niemcy nie dostarczyłyby leopardów Ukrainie. Kanclerz Olaf Scholz - który według niektórych komentatorów wykazywał się nadmierną ostrożnością - chciał jednak, by przykład w sferze dostaw czołgów dla Ukrainy dały Stany Zjednoczone. Wczoraj amerykańskie media zapowiedziały, że Waszyngton wyśle do Ukrainy czołgi Abrams. Według wielu francuskich mediów odblokowało to definitywnie sytuacje.
Przypomnijmy, że już ponad półtora tygodnia temu ambasador Polski we Francji Jan Emeryk Rościszewski zasugerował w długim wywiadzie udzielonym LCI, że Zachód nie powinien zapominać słów Jana Pawla II "Nie lękajcie się!".
Nie wyobrażam sobie, by Niemcy nie wyraziły zgody na przekazanie Ukrainie czołgów Leopard. (...) Z różnych powodów Niemcy powinni się czuć zobowiązani do pomagania Ukrainie ze wszystkich sił - podkreślił Rościszewski, według którego kraj ten ma największy obowiązek moralny w tej sferze.
Już wtedy znany komentator LCI Darius Rochebin zasugerował, że Polska odgrywa "główną rolę" w kształtowaniu stanowiska Zachodu wobec Rosji i Ukrainy.