Mimo publicznych obietnic Ewy Kopacz rząd nie zajmie się przed końcem wakacji ustawą o zwalczaniu dopalaczy. Na dzisiejszym posiedzeniu gabinetu Donalda Tuska o obiecanej ustawie nie padło ani jedno słowo.
Chodzi o przepisy, które mają umożliwić wycofanie z rynku substancji podejrzewanej o szkodliwe dla zdrowia właściwości. W tym czasie substancja ma być badana. Niestety, projekt ustawy nieprędko wyjdzie z ministerstwa zdrowia. Jest on bowiem dopiero po pierwszych konsultacjach. To wszystko trwa. Co najmniej dwa tygodnie konsultacji zewnętrznych, później Komitet Stały Rady Ministrów, później oczywiście Rada Ministrów i Sejm - mówi rzecznik resortu Piotr Olechno.
Co ciekawe, nie dalej jak trzy tygodnie temu szefowa resortu zdrowia zapewniała reporterkę RMF FM, że projekt ustawy jest już gotowy. Jesteśmy po wszystkich konsultacjach zewnętrznych i wielkiej pracy odrobionej wspólnie z ministerstwem sprawiedliwości - mówiła Ewa Kopacz. Minister zdrowia przekonywała, że posłowie będą się mogli zająć gotowym projektem, gdy tylko wrócą z urlopów. Dziś widać, że szanse na to są marne. Cóż, może dopalacze nie są dla rządu sprawą tak ważną jak np. hazard.