Komisja Europejska zaproponowała pakiet pomocowy dla Ukrainy w wysokości 11 miliardów euro. Jutro mają go zatwierdzić unijni przywódcy na szczycie w Brukseli.
W skład pakietu pomocy wchodzi tzw. pomoc makrofinansowa z budżetu UE w wysokości 1,6 mld euro, 1,4 mld euro w formie grantów oraz 8 mld euro pochodzących z Europejskiego Banku Inwestycyjnego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
Najszybciej może zostać uruchomiona pomoc w wysokości 1,6 mld euro - ta wydawana w ramach pożyczki gwarantowanej przez budżet europejski. To pieniądze przeznaczone na spłatę rachunków za rosyjski gaz oraz na wypłaty zaległych emerytur, rent i pensji w administracji państwowej. Będą to w zasadzie czeki in blanco, przeznaczone na utrzymanie funkcjonowania państwa.
Pomoc bieżąca to kwestia zaufania i wsparcia tego rządu, który uznajemy za prawomocny dla Ukrainy - tłumaczył komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski.
Komisarz przyznał, że to od państw członkowskich będzie zależało tempo pierwszych wypłat.
Wypłata reszty pieniędzy ma być uwarunkowana konkretnymi, nieraz bolesnymi reformami. Już nie będzie wysyłania pieniędzy in blanco, bez pewności, że Ukraina rzeczywiście na naszych oczach się naprawia - zapewnia Lewandowski.
Sytuacja na Ukrainie to test dla naszych zdolności stabilizacji naszego najbliższego sąsiedztwa - powiedział z kolei szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Przyznał, że po raz pierwszy od wielu lat jest poczucie prawdziwego zagrożenia dla stabilności i pokoju w Europie. Najważniejszym priorytetem dla UE jest pomoc w pokojowym rozwiązaniu kryzysu, przy poszanowaniu prawa międzynarodowego - dodał.