Bronisław Komorowski rozmawiał z Barackiem Obamą o rozwoju sytuacji na Ukrainie i drogach wyjścia z obecnego kryzysu. "Prezydent USA potwierdził gwarancje bezpieczeństwa dla Polski. Obaj rozmówcy potępili eskalację rosyjskich działań na Krymie" - powiedział prezydencki minister Jaromir Sokołowski. Obama kontaktował się także z brytyjskim premierem Davidem Cameronem i niemiecką kanclerz Angelą Merkel.
Jak zaznaczył, prezydent Komorowski "podkreślił konieczność sformułowania twardej, adekwatnej i skoordynowanej odpowiedzi Zachodu na rosyjską agresję i naruszenie przez Rosję prawa międzynarodowego". Prezydent Komorowski zadeklarował polską gotowość do aktywnego współtworzenia tej strategii - dodał minister.
Jak relacjonował, obaj rozmówcy podkreślili również wagę pomocy gospodarczej, którą w najbliższym czasie powinna otrzymać Ukraina oraz zadeklarowali wsparcie dla nowego reformatorskiego rządu w Kijowie.
Obama rozmawiał telefonicznie także z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. Politycy ostrzegli prezydenta Rosji Władimira Putina, że Rosja poniesie "istotne koszty", jeśli nie zmieni polityki wobec Ukrainy - oświadczył rzecznik Downing Street.
Cameron zgodził się z Obamą, że działania Rosji na Ukrainie "są całkowicie nie do przyjęcia" - powiedział rzecznik. Obaj zgodzili się co do pilnej konieczności deeskalacji (sytuacji na Ukrainie) oraz podjęcia przez Rosję bezpośredniego dialogu z władzami Ukrainy - podkreślił.
Obama i Angela Merkel w rozmowie telefonicznej zgodzili się natomiast, że interwencja rosyjska na Krymie stanowi naruszenie prawa międzynarodowego - poinformował zastępca rzecznika rządu w Berlinie Georg Streiter. Jak dodał, Merkel i Obama uznali, że "w obliczu bezprawia" szczególnego znaczenia nabiera zgodna postawa wspólnoty międzynarodowej.
Berlin i Waszyngton zastanawiają się intensywnie, jak wspomóc Ukrainę w procesie rozwiązywania jej problemów finansowych oraz humanitarnych. Merkel i Obama zgodzili się, że tylko środki polityczne mogą rozwiązać problemy Ukrainy.
(MRod)