Wysoka forma rozstawionej z "11" Caroline Wozniacki, która w 1/8 finału French Open pokonała rosyjską tenisistkę Swietłanę Kuzniecową (8.), to nie tylko efekt ciężkich treningów, ale i romantycznych spacerów po Lasku Bulońskim w towarzystwie ukochanego koszykarza NBA Davida Lee.
Para oficjalnie spotyka się od lutego, a koszykarz San Antonio Spurs przyleciał do Paryża tuż po tym, jak jego zespół odpadł w finale Konferencji Zachodniej z Golden State Warriors (0-4).
Dunka polskiego pochodzenia ostatni raz w najlepszej "ósemce" paryskiego turnieju była w 2010 roku.
W końcu znalazłam faceta, który mnie rozumie - powiedziała 26-letnia tenisistka, która w wolnym od meczów czasie spaceruje z koszykarzem po Lasku Bulońskim relaksując się po trudach rywalizacji. Uwadze mediów nie umyka to, że obydwoje trzymają się za ręce i okazują wiele czułości.
Wozniacki, była liderka światowego rankingu, wcześniej związana była z czołowym golfistą globu Rory McIlroyem. Para rozstała się na początku 2014 r., choć była zaręczona.
Mam teraz wsparcie wielu wspaniałych osób. Jeśli w życiu prywatnym wszystko się układa, znacznie łatwiej jest się skupić na swojej pracy - grze w tenisa - dodała szczęśliwa Dunka polskiego pochodzenia.
W 1/4 finału zmierzy się z 19-letnią Łotyszką Jeleną Ostapenko (47.), która wyeliminowała rozstawioną z "23" Australijkę Samanthę Stosur.
(j.)