Przedstawiciele władz USA sądzą, że Państwo Islamskie użyło w Iraku przeciw siłom kurdyjskim gazu musztardowego - podał "Wall Street Journal". Według dziennika dżihadyści mogli wejść w posiadanie gazu musztardowego w Syrii albo też w Iraku.

Przedstawiciele władz USA sądzą, że Państwo Islamskie użyło w Iraku przeciw siłom kurdyjskim gazu musztardowego - podał "Wall Street Journal". Według dziennika dżihadyści mogli wejść w posiadanie gazu musztardowego w Syrii albo też w Iraku.
Państwo Islamskie przynało się do czwartkjowego zamachu pod Bagdadem. Zginęło 50 osób /AHMED ALI /PAP/EPA

Mamy wiarygodne informacje, że substancją użytą w ataku był gaz musztardowy - powiedział "WSJ" wyższy rangą przedstawiciel USA. "Wall Street Journal" podaje, że do ataku doszło w środę ok. 60 km na południowy zachód od Irbilu. Atak byłby pierwszym sygnałem, że IS uzyskało niedozwoloną broń chemiczną.

Dżihadyści mogli wejść w posiadanie gazu musztardowego (iperytu siarkowego) w Syrii; wersja ta, zdaniem cytowanego przez "WSJ" przedstawiciela USA "jest najbardziej sensowna". Władze syryjskie przyznały, że posiadały duże ilości gazu musztardowego, gdy w 2013 roku zgodziły się oddać swój arsenał broni chemicznej w celu zniszczenia.

Jednak, jak podaje "WSJ", IS mogło zdobyć gaz musztardowy również w Iraku. Już wcześniej pojawiały się obawy, że w ręce ekstremistów może wpaść znajdująca się tam broń chemiczna pochodząca z lat 70. i 80., będąca pozostałością po rządach Saddama Husajna.

Ze swej strony niemieckie ministerstwo obrony podało, że kurdyjscy bojownicy na południowy zachód od Irbilu stali się "kilka dni temu" celem ataku z wykorzystaniem broni chemicznej. Nie sprecyzowano źródła ataku ani wykorzystanej substancji.

(j.)