Rząd kanclerz Angeli Merkel przyjął projekt ustawy umożliwiający w przyszłości odbieranie niemieckiego paszportu pełnoletnim dżihadystom posiadającym podwójne obywatelstwo.
Poprzez udział w działaniach wojennych w szeregach organizacji terrorystycznej osoby, których dotyczy ustawa, zademonstrowały, że odwróciły się od Niemiec i tutejszego systemu wartości - brzmi uzasadnienie regulacji.
Dotyczą one jednak tylko przyszłości, ponieważ - jak przekonywali ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości odpowiedzialni za ich opracowanie - prawo nie może działać wstecz. Zatem bojownicy Państwa Islamskiego (IS), którzy zostali schwytani podczas walk, czy ci, którzy na własną rękę wrócili do Niemiec, nie muszą obawiać się utraty paszportu RFN.
Mimo to szef MSW Horst Seehofer ma nadzieję, że nowe przepisy zadziałają jako środek prewencyjny i zniechęcą potencjalnych mudżahedinów znad Renu do wyjazdów w rejony konfliktów.
W Niemczech od 1999 roku istnieją przepisy umożliwiające odbieranie niemieckiego paszportu osobom z podwójnym obywatelstwem, które wstąpiły do regularnych sił zbrojnych obcego państwa bez zgody ministerstwa obrony. Obecnie przepisy te mają zostać poszerzone o przypadki członkostwa i walki w organizacjach terrorystycznych.
Niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) informuje, że od 2012 roku do Syrii i Iraku na dżihad wyjechało z Niemiec około 1050 osób. Część z nich wraca i stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.