„Wychodzimy walić w gary” - pod taki hasłem w Łodzi odbył protest przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych. Dziś część protestujących wyposażona była w garnki, patelnie, albo plastikowe butelki z monetami w środku.
Jak mówili protestujący w rozmowie z Magdaleną Grajnert - mają nadzieję, że dzięki temu, że hałasują garnkami ktoś ich usłyszy. Mam nadzieję, bo narazie idziemy w złym kierunku. Żeby tylko ludzie się zmobilizowali - mówiła jedna z kobiet reporterce RMF FM.
Manifestacja w Łodzi przeszła ulicami Piłsudskiego, Kilińskiego, Tuwima, Sienkiewicza i zakończyła się pod siedzibą PiS przy ul. Piotrkowskiej po godzinie 21.