"Kolej wywożąca skoczków na Wielką Krokiew będzie gotowa do użytku przed styczniowymi zawodami Pucharu Świata" - poinformował dyrektor zakopiańskiego Ośrodka Przygotowań Olimpijskich COS Sebastian Danikiewicz. Walka o uruchomienie wyciągu trwa od wiosny.
Obiekt jest wyłączony z użytkowania od kilku miesięcy. Powodem takiej decyzji były mikropęknięcia koła napinającego linę kolejki.
Zauważyliśmy je wiosną podczas rutynowej kontroli przeprowadzonej przez naszych pracowników. Natychmiast wstrzymaliśmy ruch i rozpoczęliśmy procedury, których wynikiem było złożenie zamówienia na nowe koło u wykonawcy we Francji. Producent w umowie zapewnił, że przyjedzie ono do nas na początku października - opisywał historię awarii Danikiewicz.
Dodał, że ponieważ zakopiańskie konkursy PŚ zaplanowano w dniach 13-15 stycznia 2023, to był zupełnie spokojny o czas potrzebny do przeprowadzenia tak pracochłonnej operacji, jak montaż kilkutonowego koła.
Październik się jednak zbliżał, potem mijały tygodnie, a my oprócz wręcz niepoważnych maili mających wyjaśnić powody kolejnych przesunięć dostawy, nie otrzymaliśmy żadnego konkretnego terminu wykonania zamówienia. Po konsultacjach z ekspertami Transportowego Dozoru Technicznego i PZN podjąłem więc decyzję, że koło zostanie przez wyłonionych w przetargu specjalistów z "Mostostalu" zespawane, co się właśnie dzieje - kontynuował dyrektor OPO COS.
Danikiewicz zapewnił, że obecnie prace idą bardzo sprawnie i niebawem wszystko będzie gotowe.
W tym momencie dolna część kolejki jest już wyremontowana, za chwilę po uzgodnieniach technicznych pełną parą ruszą roboty przy górnym kole i, znając fachowość firmy wykonawczej, będą zakończone w ciągu dosłownie kilku dni - dodał.
Kolejnym krokiem jest 20-godzinne testowanie kolei.
Po tej części znów zostaną wykonane badania techniczne wymagane przez Transportowy Dozór Techniczny i gdy - w co nie wątpię - będzie pozytywna ocena, to obiekt dostanie pozwolenie na użytkowanie, które pozwoli na przeprowadzenie zawodów PŚ - tłumaczył harmonogram działań kierujący zakopiańskim OPO COS.
Pytany, jak dalej potoczy się sprawa z francuskim zamówieniem, odparł, że w tej chwili najważniejsze są prace bieżące.
Oczywiście myślimy nad tym, bo po pierwsze koło miało być u nas 3 października, po drugie połowa pieniędzy jeszcze w czerwcu została przekazana wykonawcy. Niedotrzymanie terminu nie jest w porządku, ale w tej chwili skupiamy się na tym, co tu i teraz jest najważniejsze - zakończył Danikiewicz i przypomniał jednocześnie, że OPO COS rozpoczyna niebawem - jak to określił - wstępne formalności związane z przyszłorocznymi planami budowy nowej kolei na Wielką Krokiew.