„Nigdy nie chowałem się i nie zamierzam chować się za plecami moich zastępców. Jako minister spraw wewnętrznych i administracji odpowiadam za to, co się dzieje w policji” – powiedział w piątek w Sejmie szef MSWiA Joachim Brudziński.

„Nigdy nie chowałem się i nie zamierzam chować się za plecami moich zastępców. Jako minister spraw wewnętrznych i administracji odpowiadam za to, co się dzieje w policji” – powiedział w piątek w Sejmie szef MSWiA Joachim Brudziński.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Joachim Brudziński /Piotr Nowak /PAP

Posłowie Kukiz'15 pytali ministra m.in. o to, czy zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec wiceministra Jarosława Zielińskiego "jako osoby odpowiedzialnej za pogłębienie się chaosu w policji".

Brudziński zaznaczył, że to on jako szef MSWiA ponosi polityczną odpowiedzialność za sytuację w służbach. Jeżeli w ostatnich dniach ma miejsce sytuacja niespotykana w historii służb mundurowych po 1989 r., to odpowiedzialność za to ponoszę ja, jako minister spraw wewnętrznych i administracji, i nie mam zamiaru chować się za plecami moich współpracowników. Jeżeli taka będzie wola, to mam tego świadomość jako polityk, jako minister, że los ministrów bywa różny. Wychodzę z takiego założenia, że dłużej "klasztora niż przeora" - mówił.

Podkreślił, że najważniejsze jest, aby służby były stabilne, a funkcjonariusze mieli poczucie stabilności i bezpieczeństwa w wymiarze finansowym.

Jego zdaniem służby przez lata były zaniedbane. To, że my w ramach porozumienia wynegocjowaliśmy środki na podwyższenie płac policjantom jest skutkiem tego, że przez lata rządów poprzedników nikt policjantom żadnych podwyżek nie dawał. Mało tego zabierał, mrożąc waloryzację, zabierając uprawnienia emerytalne itd. - powiedział.

Oczywiście pojawia się tutaj pytanie, dlaczego ten poziom frustracji policji, również strony społecznej, nie miał tak dramatycznego wymiaru, jaki ma dziś, ale fakt jest oczywisty: lata zaniechań skutkują takim, a nie innym stanem policji - oświadczył Brudziński.

W czwartek MSWiA oraz związki służb mundurowych porozumieli się w sprawie podwyżki, pełnopłatnych nadgodzin oraz zmian w emeryturach. Porozumienie zakończyło akcję protestacyjną. Brudziński wyraził wdzięczność funkcjonariuszom, którzy służyli w ostatnich dniach. Panie i panowie funkcjonariusze, jestem Wam, jako minister spraw wewnętrznych i administracji, wdzięczny za waszą odpowiedzialną postawę - powiedział.

Podkreślił, że obejmując władzę, rząd PiS natychmiast przystąpił do realizacji "konkretów", m.in. przygotowując program modernizacji służb mundurowych. Podjęliśmy działania, aby w latach 2016-2020 do tych służb trafiło niemal 9 mld 200 mln zł. Pieniądze te są przeznaczone na sprzęt, budowę infrastruktury i wzrost uposażeń, czyli to wszystko, na co polscy funkcjonariuszy zasługują - mówił minister.

Zwrócił uwagę, że rząd systematycznie podnosił uposażenia i w styczniu 2016 r. wszyscy funkcjonariusze służb podległych MSWiA, a także pracownicy cywilni, otrzymali podwyżki. Funkcjonariusze 202 zł, cywile 154 zł. Styczeń 2017 r. uposażenie funkcjonariuszy wzrosły średnio o 253 zł, a pensje pracowników cywilnych przeciętnie o 250 zł. W maju 2018 r. podwyżkę otrzymali najmniej zarabiający funkcjonariusze. Na ten cel przeznaczono kwotę 150 mln zł - wyliczał szef MSWiA.

Łącznie we wszystkich czterech służbach wzrost uposażeń zasadniczo objął ponad 110 tys. funkcjonariuszy, w tym prawie 75 tys. policjantów, ponad 23 tys. strażaków. Policja otrzymała na te podwyżki ponad 98 mln zł. Państwowa Straż Pożarna ponad 36 mln zł, Straż Graniczna ponad 13 mln, SOP niemal 2,5 mln - dodał Brudziński. Zwrócił uwagę również, że w maju 2018 r. podniesiony został dodatek stołeczny z 304 zł do 470 zł brutto.

Brudziński zapowiedział, że na mocy porozumienia funkcjonariusze służb MSWiA otrzymają od początku przyszłego roku po 655 zł brutto podwyżki, co spowoduje wzrost wielokrotności tzw. kwoty bazowej o 0,43. Zgodnie z porozumieniem funkcjonariusze otrzymają kolejną podwyżkę w kwocie 500 zł brutto - od 1 stycznia 2020 r.

Ponadto - według ustaleń - od 1 lipca 2019 r. zostanie wprowadzona odpłatność w wysokości 100 proc. stawki godzinowej dla wszystkich policjantów, strażaków, strażników granicznych i funkcjonariuszy SOP. Początkowo zastosowany będzie sześciomiesięczny okres rozliczania nadgodzin. Kwestia ustalenia okresu rozliczeniowego na kolejne lata będzie przedmiotem dalszego dialogu.

Porozumienie zakłada także zmiany w emeryturach mundurowych. Ministerstwo i strona społeczna zgodziły się na rezygnację z wymogu ukończenia 55 lat. Oznacza to pozostawienie tylko jednego wymogu do przejścia na emeryturę, czyli co najmniej 25 lat służby. Zmiana wejdzie w życie od 1 lipca 2019 r.

Od 2013 r. obowiązują nowe regulacje dotyczące emerytur funkcjonariuszy, którzy wstąpili do służby po 31 grudnia 2012 r. Funkcjonariuszom tym miała przysługiwać emerytura mundurowa, gdy w dniu zwolnienia ze służby będą mieli ukończone 55 lat i co najmniej 25 lat służby. Dotychczas musiały być spełnione łącznie te dwa warunki.

(ag)