Koncern farmaceutyczny Pfizer poinformował, że wraz ze swym partnerem firmą biotechnologiczną BioNTech rozpoczął prace nad dodatkową dawką opracowanej wspólnie szczepionki, chroniącą przed nowymi wariantami koronawirusa.
"Podjęliśmy wstępne prace, by jak najszybciej zareagować, jeżeli potwierdzi się, że nowy wariant SARS-CoV-2 wykazuje zdolność ucieczki przed reakcją odpornościową wywołaną przez naszą szczepionkę" - podkreślił Pfizer w oświadczeniu przesłanym Reutersowi. Wcześniej o tych przygotowaniach pisał też Bloomberg News.
Nowa dawka, jeśli w ogóle okaże się potrzebna, nie zastępowałaby preparatu obecnie stosowanego w dwóch dawkach. Ma to być dodatkowa porcja, podawana w późniejszym czasie, lepiej nakierowana na nowy wariant koronawirusa. Na razie nie są znane jednak bliższe szczegóły dotyczącego tego projektu.
Z dotychczasowych badań laboratoryjnych wynika, że szczepionka Pfizera i BioNTech wydaje się być tylko w nieznacznym stopniu mniej skuteczna wobec kluczowych mutacji południowoafrykańskiego wariantu SARS-CoV-2, takich jak E484K oraz N501Y. Próby te przeprowadzili specjaliści Pfizera oraz University of Texas Medical Branch. Wykorzystano w nich próbki krwi pobranej od osób zaszczepionych preparatem tej firmy.
Zapowiedziano, że kolejne, podobne badania zostaną wkrótce przeprowadzone z wykorzystaniem zmodyfikowanego genetycznie wirusa, zawierającego wszystkie mutacje wariantu południowoafrykańskiego. Główny autor tych badań prof. Pei-Yong Shi z University of Texas Medical Branch poinformował, że wyniki tych prac będą znane za dwa tygodnie.
Dodał też, że podjęto podobne badania z wykorzystaniem zmodyfikowanego wirusa zawierającego wszystkie mutacje wariantu brytyjskiego.