Tymczasowy wał przeciwpowodziowy, ustawiony z worków z piaskiem, nieprędko zniknie z wrocławskiego osiedla Kozanów. Ma tam pozostać do czasu wybudowania właściwego zabezpieczenia. A to może potrwać nawet kilkanaście miesięcy.
Prace przy budowie właściwego wału przeciwpowodziowego na wrocławskim Kozanowie są teraz na etapie podziałów geodezyjnych. Nikt nie chce dokładnie określić dnia, w którym na osiedlu pojawią się koparki, spychacze i inne maszyny potrzebne do budowy umocnienia. Dlatego zdecydowano: wał tymczasowy nie zostanie rozebrany, co więcej zostanie jeszcze wzmocniony i pozostanie tak długo, jak będzie to potrzebne.
Oczywiście nie jest specjalnie estetyczny i mamy tego pełną świadomość, ale są sytuacje, w których względy bezpieczeństwa są istotniejsze niż estetyka - wyjaśniał decyzję urzędników Paweł Czuma z wrocławskiego magistratu.
Budowa wału powodziowego na Kozanowie była przez 10 lat blokowana przez działkowców i właściciela jednej z działek. Ich wywłaszczenie ma umożliwić nowa ustawa przeciwpowodziowa, która trzy dni temu weszła w życie.