W rok po powodzi udało się naprawić jedynie 10 procent infrastruktury rzecznej uszkodzonej przez żywioł. Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej oszacował, że straty wyniosły ponad miliard złotych. Do tej pory na usuwanie szkód wydano 108 milionów.
Leszek Karwowski, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, tłumaczy, że wynika to przede wszystkim z ograniczeń budżetowych. Przekonuje jednak, że na więcej nie pozwolił także brak czasu. Ta kwota i tak była dużą kwotą, obawiam się, że ze względu na konieczność przeprowadzania w wielu przypadkach przetargów, uzyskiwania różnego rodzaju pozwoleń, decyzji, nawet, jeżeli te procesy byłyby bardzo przyspieszone i skrócone, to czas nie pozwala na realizację - tłumaczy.
Na ten rok zaplanowano 260 milionów złotych na usuwanie szkód, dziś zagwarantowane jest już 140. Naprawa wszystkich urządzeń i budowli rzecznych zniszczonych przez zeszłoroczną powódź nie zakończy się w tym roku.