"Naszym celem jest wyjście z grupy, nie wyszliśmy od lat" - mówił w przedmundialowej debacie w RMF FM trener Jan Urban. "Robert Lewandowski daleko od bramki rywala to będzie nasz problem" - zaznaczył Filip Surma. Kontratak i stałe fragmenty gry to może być nasza broń na Meksyk - podkreślał Tomasz Kłos.
Gośćmi Wojtka Marczyka w piątkowej rozmowie byli: uczestnik mundialu 2002 Tomasz Kłos, dziennikarz Canal+ Sport Filip Surma oraz uczestnik mundialu 1986, a obecnie trener, Jan Urban. Swoimi przemyśleniami podzielił się także Bogdan Zając, asystent Adama Nawałki podczas Euro 2016 i mundialu 2018.
Tuż przed mundialem reprezentacja Polski pokonała 1-0 towarzysko ekipę Chile, choć na boisku dominowali rywale. "Nie przywiązywałbym większej wagi do tego spotkania. Warunki do gry, przynajmniej dla nas, nie były zbyt dobre, bo wydaje się, że Chilijczykom nie przeszkadzało trudne boisko. Skład, który zagrał z Chile, moim zdaniem, co najmniej w połowie się zmieni" - zaznaczył Jan Urban. "Jeśli trener Michniewicz chciał ukryć atuty drużyny, zrobił to bardzo dobrze" - dodał szkoleniowiec.
"Ten mecz pokazał, gdzie jesteśmy w defensywie" - mówił Tomasz Kłos, krytykując grę obronną Polaków.
Filip Surma był zdziwiony pomeczowymi wypowiedziami selekcjonera. "Martwi mnie, że trener Czesław Michniewicz po meczu powiedział, że jest zadowolony z organizacji gry w defensywie. Taka narracja trenera mnie zastanawia, zresztą nie tylko te słowa" - mówił dziennikarz.
W reprezentacji Polski nie brakuje problemów. Nie wszyscy z kadrowiczów grają regularnie w klubach, pojawiły się także kontuzje. "Dla Kamila Glika to nie będzie żaden problem, jeśli on będzie zdrowy. Zasłużył sobie na grę w reprezentacji swoją postawą. Jeśli chodzi o Bednarka, ta sytuacja ma większy wpływ na jego formę" - zaznaczył Urban.
Surma zwrócił uwagę na inny problem. "Martwi mnie żonglowanie systemami gry, a to jest niedopracowane. Nie mamy jednego dobrego systemu wypracowanego, gdzie piłkarze czują się pewnie, tylko zastanawiamy się, czy mamy piłkarzy, którzy będą pasować do ustawienia" - podkreślił.
"Stałe fragmenty zawsze były atutami reprezentacji Polski. Mamy szansę, żeby skontrować Meksyk i zaskoczyć stałymi fragmentami gry" - zwrócił uwagę Kłos.
"Sam trener Czesław Michniewicz cieszy się, że gramy z Meksykiem i Arabią Saudyjską, bo oni grają tak, jak on lubi. Oni mają piłkę" - wskazał Surma.
"Robert Lewandowski daleko od bramki rywala to będzie nasz problem. Musimy tak zestawić drużynę, żeby szybki atak, czy kontratak pozwolił nam wykorzystać Roberta. To jest nasz atut, który trzeba wykorzystać" - dodał.
Jak powiedział Urban, "naszym celem jest wyjście z grupy, nie wyszliśmy od lat". "Później zawodnicy są już zmotywowani swoim sukcesem" - dodał szkoleniowiec.
Spotkanie z Meksykiem na otwarcie mundialu będzie miało dla Polski gigantyczne znaczenie. Zwycięzca może znacznie przybliżyć się do awansu. "Wszyscy wiemy, że mecz z Meksykiem będzie decydował o tym, kto wyjdzie z grupy" - zaznaczył Bogdan Zając.
"Widać, że trener Michniewicz bardzo dużą rolę przywiązuje do gry obronnej całego zespołu. Sami wiemy po mistrzostwach Europy, jak to wyglądało. Prawie nie traciliśmy bramek i osiągnęliśmy sukces" - zaznaczył Zając.
Zdaniem Kłosa "Meksykanie kochają grać w piłkę, kochają jej nie oddawać i zrobią wszystko, żeby nas stłamsić. To nie oznacza, że nie można im bramki strzelić" - powiedział.
Trener Urban zaznaczył, że "wybór Chile przed meczem z Meksykiem był bardzo dobry, bo to jest kalka zespołu Meksyku. Celem ich będzie zepchnięcie polskiej drużyny jak najdłużej na swoją połowę, żeby Robert Lewandowski był jak najdalej od pola karnego" - powiedział szkoleniowiec.
Goście piątkowej debaty przyjrzeli się także drugiemu z naszych grupowych rywali - Arabii Saudyjskiej. Urban zwrócił uwagę, że reprezentacja tego kraju miała znacznie więcej czasu na przygotowania, ponieważ tamtejsza liga wcześniej niż Europejczycy zakończyła rozgrywki.
Zawodników nie znamy, bo praktycznie wszyscy grają we własnej lidze - dodał i ocenił, że to także będzie dla naszej kadry trudny mecz do wygrania. Na mistrzostwach świata zawsze są niespodzianki, i obyśmy to nie my byli tą negatywną niespodzianką, że nie radzimy sobie z Arabią Saudyjską - zaznaczył.
Kłos zauważył, że obecnie nie ma już słabych drużyn. Te słabsze reprezentacje powoli ewoluują, zatrudniając lepszych zawodników i przede wszystkim lepszych trenerów. Dziś już nie rozmawiamy o Arabii jako o tych Wyspach Owczych sprzed 20 lat, tylko o przeciwniku, który będzie dla nas bardzo, bardzo wymagający - wskazał.
Surma przypomniał natomiast, że trenerem kadry Arabii Saudyjskiej jest Francuz Herve Renard, który ma bogate doświadczenie w pracy z reprezentacjami narodowymi. Z Arabią wygrał swoją grupę eliminacyjną, nad Japonią i nad Australią - przypomniał.
Rozmówcy Wojtka Marczyka zgodzili się, że trzeci z przeciwników grupowych Biało-Czerwonych - Argentyna to zdecydowanie jeden z faworytów do wygrania całego turnieju. Nie wspominając już o Leo Messim, to drużyna ta ma walory ofensywne nie do opisania - ocenił Surma.
Urban przypomniał, że Argentyna przed każdym turniejem była wymieniana w gronie faworytów. Przed tym mundialem wydaje się jednak, że oprócz tych nazwisk, ten zespół funkcjonuje - podkreślił były trener Legii i Górnika Zabrze.
Kłos zwrócił uwagę na wszechstronność zawodników Albicelestes. Sytuacje boiskowe pokazują, że to tak naprawdę wolne elektrony i jeżeli Angel di Maria gra z lewej strony i przechodzi na prawą, to jest tak samo groźny. U nich nie ma różnicy gdzie kto gra, sami na boisku decydują jak się ustawiają - wskazał były reprezentant Polski.
Bogdan Zając, z którym Wojtek rozmawiał jeszcze przed debatą, zwrócił uwagę, że to nie sama temperatura powietrza w Katarze może okazać się problemem - a klimatyzacja. Dla 95 proc. zawodników będzie to nowość, dla sztabów szkoleniowych i lekarzy też będzie to nowość i tak naprawdę nie wiemy jak organizmy piłkarzy będą reagować na dwa, trzy dni po meczu, jeżeli ich gardła będą cały czas eksploatowane na maksa, jak będzie się zachowywał układ oddechowy, jak będą reagowali zawodnicy przy takich ekstremalnych wysiłkach - mówił Zając.
Kłos wspominał swój udział na mundialu w Korei Płd. i Japonii w 2002 roku. Pamiętam, że trzy dni po przylocie graliśmy z mistrzem Korei mecz sparingowy, to powiem szczerze, że po pierwszej połowie, jak człowiek myślał o wyjściu na drugą połowę, to... Naprawdę oni biegali cały czas, przyspieszali, a my jak byśmy (biegali) jednym tempem. Te warunki pogodowe, ta wilgotność nam przeszkadzały - mówił Kłos.
Podobne doświadczenia miał Urban, który grał na mundialu w 1986 roku w Meksyku. Było bardzo, bardzo gorąco. Myśmy nawet mieli zakaz wychodzenia na zewnątrz - wspominał trener i dodał, że gra w takich warunkach powodowała kilkukilogramową utratę wagi u naszych reprezentantów. Natomiast moim zdaniem w Meksyku problemem naszym na pewno nie był klimat - żartował Urban. (Polska odpadła wówczas w jednej ósmej finału po przegranym 0:4 meczu z Brazylią - przy. red.).
Surma zastanawiał się natomiast, czy wzorem choćby reprezentacji Niemiec nasza kadra nie powinna była lecieć do Kataru już w poniedziałek, żeby mieć więcej czasu na aklimatyzację. Odpowiedź da nam dopiero mecz z Meksykiem - dodał.
W ostatniej części debaty Wojtek Marczyk poprosił swych gości o wytypowanie zwycięzcy rozpoczynającego się w niedzielę turnieju.
Surma ocenił, że choć Francja miała ostatnio kłopoty kadrowe spowodowane kontuzjami, to wciąż ma szansę obronić mistrzowski tytuł wywalczony cztery lata temu w Rosji. Myślę, że i Francja, i Argentyna, i Brazylia, Niemcy (...), ale to te najmniejsze detale będą decydowały o tym kto sięgnie po tytuł - powiedział dziennikarz. Dodał, że jego faworytem jest drużyna Canarinhos.
Urban trzyma z kolei kciuki za Holandię. Za historię. Ta reprezentacja, tak jak w piłkę grała, należy jej się mistrzostwo świata - argumentował. Za interesującą uznał też rywalizację między trzema gwiazdami francuskiego PSG: Leo Messim, Neymarem i Kylianem Mbappe. Zgodził się, że największe szanse na zwycięstwo mają m.in. Argentyna i Brazylia.
Albicelestes to także faworyci Tomasza Kłosa. Argentyna w ostatnich latach pokazała, że jest na topie, potrafi grać w piłkę, ma najrówniejszy skład i indywidualności, które pasują do grupowego sukcesu - ocenił b. reprezentant Polski.