Kto może zostać największą gwiazdą zbliżających się mistrzostw świata? To jak zawsze wróżenie z fusów, bo mundiale potrafią zaskakiwać i boleśnie weryfikować marzenia i plany tych największych. Bez wątpienia jednak na turnieju jak zwykle zagra zdecydowana większość najważniejszych piłkarzy globu. Na czele z tymi, którzy powoli schodzą ze sceny jak Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Oczy kibiców zwrócone będą także na Kyliana Mbappe, Viniciusa Juniora czy Harry'ego Kane'a.
Zagrał w finale w 2014 roku, ale to na pewno nie zaspokoiło jego ambicji. To będzie zapewne ostatni mundial Leo Messiego. Argentyńczyk po słabszym okresie w końcu zaaklimatyzował się w PSG. W tym sezonie strzelił już 12 bramek i zanotował 14 asyst. Całkiem nieźle jak na 19 rozegranych spotkań. Także 19 razy Messi wystąpił w reprezentacji na mistrzostwach świata. Teraz może znaleźć się w ścisłej czołówce tych, którzy takich spotkań rozegrali najwięcej w historii, a listę otwiera Lothar Matthaeus z 25 meczami (Władysław Żmuda ma ich 21, Grzegorz Lato 20). Zobaczymy dokąd dotrze Argentyna, ale Messi po raz kolejny ma być dyrygentem tej orkiestry.
Cristiano Ronaldo tak jak Messi jedzie na swój piąty mundial. Najlepiej wspomina ten pierwszy z 2006 roku, kiedy to Portugalia dotarła do meczu o brązowy medal (porażka z Niemcami). Poza tym nigdy nie dotarł nawet do ćwierćfinału. Ostatnio coraz więcej mówi się o spadającej formie Ronaldo. Szerokim echem odbił się niedawny wywiad, w którym skrytykował trenera Manchesteru United. W tym sezonie Portugalczyk strzelił skromne 3 bramki. Czy zatem ciągle można nazywać go wielką gwiazdą? Jego blask na pewno przygasł. Zdaniem wielu na mundial jedzie "za nazwisko". W końcu w reprezentacji Portugalii zagrał już 191 meczów. Trudno spodziewać się, by w Katarze miał być zbawcą swojej drużyny.
Ma dopiero 23 lata a już rozegrał na mistrzostwach świata 7 meczów i strzelił 4 bramki. W tym jedną w finale. Kylian Mbappe ma poprowadzić Francję do kolejnego sukcesu. Francuzi mają bardzo mocny skład i są w ścisłym gronie faworytów. Mbappe imponuje w tym sezonie skutecznością. W 20 meczach w barwach PSG zdobył 19 goli. O formę zatem nie musi się zbytnio martwić. Rekordzistą mundiali pod względem zdobytych bramek jest Miroslav Klose, który zdobył 16 takich bramek. Mbappe wydaje się idealnym kandydatem, by już teraz odrobić sporo trafień do niemieckiego napastnika. Francja na tytuł króla strzelców mundialu czeka od... 1958 roku. Wtedy aż 13 bramek strzelił Just Fontaine. Być może to Mbappe powtórzy jego sukces.
Jak zwykle w gronie faworytów turnieju wymienia się Brazylię, choć drużyna "Canarinhos" nie zdobyła medalu od 20 lat. Ciągle w zbiorowej pamięci obecny jest mecz z 2014 roku i porażka w półfinale z Niemcami 1-7. Nadzieją na medal jest na pewno Vinicius Junior, który odgrywa coraz większą rolę w Realu Madryt i choć w reprezentacji strzelił dotychczas tylko jednego gola, a na mundialu zadebiutuje, to może być to jego turniej. Trzeba jednak pamiętać, że gwiazdą numer jeden reprezentacji Brazylii pozostaje Neymar, który strzela w tym sezonie dużo bramek w barwach PSG.
Thomas Muller może nie jest już wymieniany w pierwszym rzędzie z największymi gwiazdami futbolu, ale skoro nadchodzi mundial, to o Niemcu zapominać nie wolno. Co prawda w tym sezonie dla Bayernu zdobył tylko trzy bramki, ale jego statystyki na mistrzostwach świata to 16 meczów i 10 goli. Takiego zawodnika po prostu trzeba obserwować. Trudno oczekiwać od niego cudów, ale jego doświadczenie może być Niemcom bardzo potrzebne.
Kolejną gwiazdą, która zagra w Katarze, będzie Harry Kane. Co prawda wiosną bramki zdobywał głównie w Premier League, a w Lidze Mistrzów już tak dobrze mu nie szło, to mówimy przecież o królu strzelców mistrzostw świata sprzed czterech lat. Anglia znów na niego liczy, choć trzeba pamiętać jak słabo wypadły Lwy Albionu w Lidze Narodów. Kane królem strzelców został w swoim mundialowym debiucie. Minęły cztery lata i ciągle jest łakomy na bramki. Ma ogromne możliwości. Na pewno bez jego bramek o sukces będzie Anglikom bardzo ciężko.
Mówiąc o największych gwiazdach, które zagrają w Katarze, nie sposób pominąć Roberta Lewandowskiego. Latem bohater jednego z najważniejszych piłkarskich transferów szybko odnalazł się w FC Barcelona, co widać po liczbie zdobytych bramek. W 2018 roku na rosyjskich boiskach nie zdobył bramki i teraz będzie polował na swojego pierwszego gola na mistrzostwach. Jak żadna z opisanych pokrótce gwiazd nie jest zależny od kolegów z drużyny. Nasza reprezentacja na tle światowych potentatów ma zdecydowanie mniejszy potencjał. Czy reprezentacji uda się wspiąć na wyżyny? Na pewno nie uda się to bez świetnej gry Lewandowskiego, który ma już 76 bramek w narodowych barwach.
To napastnicy rozbudzają najbardziej emocje kibiców i zapewne tak samo będzie na katarskich boiskach. Jednak sukcesu na takim turnieju nie uda się odnieść bez bramkarza. A mundiale potrafią wykreować nowe gwiazdy na tej właśnie pozycji. Wystarczy przypomnieć rok 2014 i Keylora Navasa z Kostaryki. To po tamtym mundialu trafił do Realu Madryt. Teraz od kilku lat gra w PSG. Trafił do mainstreamu i już w nim pozostał. Obecnie największymi sławami wśród bramkarzy są Belg Thibaut Courtois czy Brazylijczycy Alisson Becker oraz Ederson. Mundial to szansa by na tej pozycji pokazał się ktoś nowy.