Ministerstwo Zdrowia podało nowe informacje dotyczące powiatów, które od soboty będą objęte czerwonymi i żółtymi strefami. Jest ich aż 51 - w tym 17 w strefie czerwonej. 17 powiatów zagrożonych jest dodatkowymi obostrzeniami. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapowiedział też zaostrzenie kryteriów klasyfikacji do strefy czerwonej i żółtej.
Do strefy czerwonej trafią od soboty 3 października powiaty:
Do strefy żółtej zakwalifikowano powiaty:
Zagrożone trafieniem do żółtej lub czerwonej strefy są powiaty:
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapowiedział dziś zaostrzenie od przyszłego tygodnia kryteriów klasyfikacji powiatów do strefy żółtej i czerwonej.
Modyfikacja będzie dotyczyć głównie wartości referencyjnej trzydniowego wskaźnika korygującego, dla którego obecnie wartość referencyjna wynosi 1,5 - oświadczył. Dla powiatów o gęstości zaludnienia powyżej 1500 osób na kilometr kwadratowy korekta kategorii z czerwonej na żółtą lub żółtej na zieloną nastąpi, jeśli liczba zakażeń na 10 tys. mieszkańców w okresie ostatnich trzech dni będzie niższa niż 1, a dla powiatów o gęstości zaludnienia poniżej 1500 osób na kilometr kwadratowy będzie to 1,2 - przekazał wiceminister.
Kraska wyjaśnił, że jest to korekta niekorzystna dla dużych miast, bo miastom o dużej liczbie mieszkańców będzie zdecydowanie łatwiej dostać się do strefy żółtej i czerwonej.
Na początku tego tygodnia resort zdrowia zapowiedział nowe obostrzenia w żółtych i czerwonych strefach. Jak mówił wtedy minister zdrowia Adam Niedzielski, obowiązek zasłaniania ust i nosa na wolnym powietrzu będzie obowiązywał również w strefie żółtej, a nie jak do tej pory - tylko w czerwonej. Z całą stanowczością podkreślam, że stosowanie reguły DDM, czyli dezynfekcja, dystans, maseczki, to jest mechanizm społecznej odpowiedzialności, który pozwala bronić się skutecznie przed eskalacją pandemii - podkreślił. Maseczka jest realnym narzędziem obrony przed koronawirusem w skali ogólnospołecznej - zapewnił.
Kolejna zmiana to ograniczenie osób na weselach i innych zgromadzeniach. W strefie zielonej ma to być do 100 osób, w żółtej do 75 osób, w czerwonej do 50 osób.
Obostrzenia będą dotyczyć również branży gastronomicznej. W strefie czerwonej bary, puby i restauracje będą mogły być otwarte do godz. 22:00. Minister tłumaczył, że to ograniczenie wynika z tego, że "kończy się sezon i ogródki gastronomiczne są powoli likwidowane". Jak ocenił, one "zapewniały większy poziom bezpieczeństwa i mniejsze ryzyko transmisji koronawirusa". Ponieważ imprezy będą się przenosiły do lokali, chcemy, żeby to odbywało się w ograniczonym czasie do godz. 22.00 - oświadczył Niedzielski.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska pytany dziś o wejście w życie tych obostrzeń przyznał, że prawdopodobnie stanie się to ok. 15 października.
W tej chwili rozporządzenie będzie w konsultacjach społecznych, to będzie ok. tygodnia, później będzie tydzień vacatio legis i mniej więcej przewidujemy, że te obostrzenia wejdą ok. 15 października - tłumaczył Kraska. Chcemy dać ten czas na przygotowanie ewentualnych imprez rodzinnych, żeby ich organizatorzy o nich wiedzieli - dodał. Nie wykluczył jednak przyspieszenia, gdyby sytuacja tego wymagała.
Dane resortu z czwartku mówią o 1967 nowych przypadkach zakażenia - to największy dobowy wzrost zakażeń od początku epidemii. Łączna liczba potwierdzonych zakażeń to 93 481. 2543 osoby zmarły.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski liczby te nazwał "eskalacją pandemii". Należy się spodziewać, że w kolejnych dniach ta tendencja będzie się utrzymywała - powiedział.
Z naszych prognoz, które cały czas monitorujemy w Ministerstwie Zdrowia, wynika, że w najbliższym czasie - mówię o okresie dwóch tygodni - ta liczba będzie utrzymywała się w przedziale, w okolicach 1500, nawet powyżej 2000 zachorowań dziennie - dodał.
W siedzibie Ministerstwa Zdrowia odbyło się spotkanie kierownictwa resortu z lekarzami rodzinnymi. Po spotkaniu minister Adam Niedzielski mówił, że najważniejszym zagadnieniem poruszanym podczas spotkania było to, co będzie się działo z pacjentem z pozytywnym wynikiem na obecność koronawirusa.
Przypomniał, że na początku jesienna strategia walki z epidemią zakładała, że pacjent z dodatnim wynikiem na koronawirusa będzie szedł do szpitala zakaźnego i tam będzie oceniane, czy jest to przypadek poważny, czy nie.
Wtedy widzieliśmy ogromną rolę lekarzy zakaźników. Niestety zmieniła się sytuacja, mamy więcej zachorowań, a lekarzy zakaźników mamy zaledwie kilkuset - wskazał Niedzielski. Dlatego razem, dyskutując o tym, jak rozwiązać ten problem, razem ze środowiskiem lekarzy rodzinnych zdecydowaliśmy się na taką ścieżkę pacjenta, który z pozytywnym wynikiem, a przy braku objawów, żeby ci pacjenci mogli być skierowani na izolację domową, oczywiście pod pełną opieką lekarza. Będzie miał takie uprawnienia i prawo każdy lekarz, także lekarz POZ, również specjalista, ale także lekarze, którzy są w szpitalach powiatowych na pierwszym poziomie sieci COVID-owej - poinformował.
Niedzielski poinformował, że "w perspektywie dnia dzisiejszego i jutrzejszego przygotujemy pakiet rozwiązań regulacyjnych - to będzie rozporządzenie, które będzie mówiło o schemacie prowadzenia pacjenta".
Tam znajdą się gwarancje dla pacjenta, które dotyczą możliwości skonsultowania się przy pozytywnym wyniku z każdym z lekarzy. Będziemy tam również zawierali unormowania, które dotyczą wymogów związanych z kierowaniem na test, na wymaz. Wydyskutowaliśmy też takie rozwiązanie, że wymóg badania fizykalnego zostanie zniesiony - wyjaśnił. Do decyzji lekarza będzie należało to, czy dany pacjent powinien być zdiagnozowany tylko metodą teleporady, czy jednak warunki i sytuacja wymaga wizyty i tym samym takiego fizykalnego badania - powiedział minister.
Maciej Nycz
Copyright © 1999-2025 RMF24.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu