Światowa Organizacja Zdrowia określiła w piątek wykryty w państwach południowej Afryki nowy wariant koronawirusa mianem "niepokojącego". Odmiana znana dotychczas jako B.1.1.529 otrzymała nazwę greckiej litery Omikron - podała agencja Reutera.
Analizując w piątek nowy wariant koronawirusa, specjaliści Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) określili go odmianą wysoce zaraźliwą. Poprzednim umieszczonym w tej kategorii wariantem koronawirusa był dominujący obecnie na świecie wariant Delta - przypomniała agencja Associated Press.
WHO podała, że w skali globu odnotowano dotąd nieco poniżej 100 przypadków wariantu Omikron, głównie w RPA i Botswanie.
W związku z pojawieniem się nowego, możliwie bardziej zaraźliwego wariantu koronawirusa kilka krajów podjęło działania. Zakaz lotów z południa Afryki, gdzie wykryto mutację, wprowadziły m.in. Francja, Austria, Izrael czy Wielka Brytania. Japonia i Niemcy z kolei wprowadziły obowiązkową dwutygodniową kwarantannę dla przylatujących stamtąd.
Nowy wariant jest już w Europie. Stwierdzono go w Belgii u turystki, która 11 listopada wróciła z Egiptu. Miała symptomy podobne do grypowych, z tego powodu przebadała się 22 listopada. Ci, którzy z nią mieszkają, nie mają żadnych objawów, zostali poddani testom, ale ich wyniki nie są jeszcze znane.
Wariant Omikron po raz pierwszy wykryto w Botswanie, skąd przedostał się on do RPA i Hongkongu. Ilościowo jego przypadków na razie jest niewiele, ale bardzo szybko się rozprzestrzenia. Niektórzy naukowcy spekulują, że mutacja mogła się wykształcić w organizmie pacjenta, który miał wirusa HIV i tym samym obniżoną odporność. W Botswanie ok. 20 proc. mieszkańców jest nosicielami wirusa, sytuacja jest też ciężka w niektórych rejonach RPA.
Zaniepokojenie wśród naukowców wywołuje mnogość mutacji. Wykryto ich ogółem 50, z czego 30 w obrębie kolca, znajdującego się na powierzchni patogenu. Na kolec ten nakierowane są szczepionki przeciwko Covid-19, sam zaś wirus wykorzystuje go do wniknięcia do wnętrza ludzkich komórek.
Ten wariant nas zaskoczył, zawiera on przeskok ewolucyjny i znacznie więcej mutacji niż mogliśmy oczekiwać - mówi w rozmowie z BBC prof. Tulio de Oliveira.
Istnieją obawy, że wirus może się łatwiej rozprzestrzeniać między ludźmi. Może także mieć większą szansę na przebicie się przez układ odpornościowy.
Inni eksperci zwracają jednak uwagę, że tak nie musi być - nawet, jeśli nowy wariant zgromadził wiele niepokojących mutacji. Prof. Ravi Gupta z University of Cambridge przypomina, że wariant Beta wykazywał większą zdolność ucieczki przez układem immunologicznym, ale pandemię zdominowała bardziej zakaźna Delta, w mniejszym stopniu potrafiąca ominąć naszą odporność.