W ciągu ostatnich 24 godzin w Hiszpanii zakaziło się koronawirusem ponad 18 tys. osób - wynika z sobotnich statystyk regionalnych służb sanitarnych. Izba Lekarska tego kraju zażądała natychmiastowej dymisji głównego epidemiologa Fernando Simona.
Jak wynika z komunikatów służb medycznych hiszpańskich wspólnot autonomicznych, w sobotę regionami najbardziej doświadczonymi przez koronawirusa były Andaluzja i Katalonia. W pierwszej z nich potwierdzono 4000 dobowych infekcji, zaś w drugiej - prawie 3000.
W całym kraju pomiędzy piątkiem a sobotą zanotowano też 174 zgony po infekcji koronawirusem, z czego najwięcej w Katalonii - 56.
W sobotę po południu rządy Estremadury, Kraju Basków i Galicji potwierdziły, że od piątku drastycznie nasiliła się liczba pacjentów w szpitalach tych regionów. Z kolei władze Asturii zapowiedziały, że jej szpitale są już niemal całkowicie przepełnione wskutek drugiej fali Covid-19. Premier regionalnego gabinetu Adrian Barbon wezwał mieszkańców do pozostania w domach.
W sobotę ministerstwo zdrowia nie podało informacji o rozwoju epidemii. Z opublikowanych przez resort zdrowia w piątek wieczorem danych wynika, że dotychczas zmarło tam łącznie ponad 40,7 tys. osób, a zakaziło się 1,45 mln.
Tymczasem w sobotę Izba Lekarska Hiszpanii wezwała głównego epidemiologa kraju Fernando Simona do natychmiastowego podania się do dymisji. Medycy zarzucają mu złe wykonywanie obowiązków podczas zarządzania kryzysem i przekazywanie błędnych informacji na temat rozwoju epidemii.
Przedstawiciel resortu zdrowia był już wielokrotnie krytykowany przez organizacje lekarskie, m.in. za podawanie niesprawdzonych informacji, ironiczne uwagi o pracy pielęgniarek, spędzanie urlopu poza krajem w czasie kryzysu epidemicznego oraz pojawianie się w przestrzeni publicznej bez maski ochronnej.