Nawet kilkunastu polskich obywateli wraz z dziećmi może przebywać w ostrzeliwanej przez Izrael Strefie Gazy. To osoby, którym nie udało się opuścić palestyńskiej enklawy podczas listopadowej ewakuacji, którą zorganizował polski rząd.
Nie wszyscy polscy obywatele zdołali opuścić Strefę Gazy podczas listopadowej ewakuacji zorganizowanej przez rząd. Wciąż przebywa tam nawet kilkunastu obywateli RP.
Nie opuścili Strefy Gazy z powodu barier administracyjnych. Warunki wyjazdu dla ludzi, po których przyleciał wtedy samolot, stawiał Egipt, ale przede wszystkim Izrael.
Dziennikarz RMF FM Mateusz Chłystun ustalił, że administracja zabroniła wówczas ewakuacji jednego z naszych obywateli ze względu na podejrzenia o kontakty z Hamasem.
Według informacji naszego dziennikarza w Strefie Gazy przebywa jeszcze 7 polskich obywateli, 5 osób z kartą pobytu oraz kilkoro dzieci.
Nie dostają pomocy, nie mają opieki, są zdani tylko na siebie - mówił RMF FM dr Tarek Abo Saeid, polski obywatel, który pod koniec grudnia ewakuował się z Gazy na własną rękę - przez Morze Czerwone i kanał Sueski dotarł na lotnisko w Kairze.
Warunki bytowe w Strefie Gazy są dramatyczne. Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że z powodu trudnej sytuacji bezpieczeństwa na północy Strefy już od 12 dni nie jest w stanie dostarczyć pomocy medycznej do centralnego magazynu lekarstw, a także do szpitala Al-Awda.
Z kolei zespół Sky News w Gazie sfilmował setki ludzi desperacko próbujących zdobyć chleb w jednej z niewielu piekarni działających w Rafah. Jest tam ponad milion uchodźców.
Palestyńczycy pieką chleb na otwartym ogniu w pobliżu ruin domów zniszczonych podczas nalotów.
Wiele podstawowych produktów jest niedostępnych, po wodę trzeba czekać godzinami.
ONZ ostrzega, że Gazie grozi głód.
Ponad 570 tys. osób w Strefie Gazy głoduje - wynika z raportu Organizacji. Według najnowszych danych Światowego Programu Żywnościowego (WFP), praktycznie cała ludność Strefy Gazy jest dotknięta kryzysem lub gorszym poziomem braku bezpieczeństwa żywnościowego.
