Polska powinna dać bankrutującej Grecji okrągły miliard złotych pomocy. Z takim żądaniem wystąpiła kanclerz Niemiec Angela Merkel. Chce, żeby do planu ratunkowego dołączyły wszystkie kraje Unii Europejskiej. Szkoda, że w innych kwestiach, na przykład rosyjskiego gazu, nie była tak stanowcza.
Kanclerz Merkel uzasadnia pomoc dla Grecji solidarnością europejską. Chce, żeby na 80 miliardów euro nowej pomocy dla rządu w Atenach złożyli się wszyscy członkowie UE.
Ekonomista Bogusław Grabowski twierdzi jednak, że to mało prawdopodobne, by Polska wyłożyła jakieś pieniądze na stół. Jego zdaniem raczej oberwie się prywatnym bankom, które głupio inwestowały w Greckie obligacje.
To nie może być tak, że nie zwracam za bardzo uwagi na decyzje, które podejmuje, bo w razie czego przyjdzie bogate państwo, które mnie wyciągnie z kłopotów - mówił gość kontrwywiadu RMF FM.
Ale nasi politycy będą musieli zmierzyć się z tym problemem, bo kulminacja kryzysu greckiego przypadnie na środek polskiej prezydencji w Unii.