Piłkarz reprezentacji Polski Sławomir Peszko przyznał, że od stycznia wszystko podporządkował przygotowaniom do mistrzostw Europy. "Zmieniłem styl życia, aby na ten turniej pojechać i to się stało" - podkreślił skrzydłowy Lechii Gdańsk.

Piłkarz reprezentacji Polski Sławomir Peszko przyznał, że od stycznia wszystko podporządkował przygotowaniom do mistrzostw Europy. "Zmieniłem styl życia, aby na ten turniej pojechać i to się stało" - podkreślił skrzydłowy Lechii Gdańsk.
Kamil Grosicki i Sławomir Peszko /Bartłomiej Zborowski /PAP

W meczach z Irlandią Północną (1:0) i Niemcami (0:0) Peszko pojawiał się w końcówkach. Być może we wtorkowym meczu z Ukrainą trener Adam Nawałka pozwoli odpocząć podstawowym dotąd graczom, co by otwierało szansę na grę od pierwszych minut dla Peszki.

Jestem gotowy na każdą ewentualność. Niezależnie czy miałbym zagrać od początku meczu, czy wejść na pięć minut. Wszystko biorę pod uwagę. Jeżeli moimi zadaniami będzie blokowanie kontrataków rywali, to będę na to gotowy. Jeśli pojawię się w podstawowym składzie, to nie będzie eksperyment. Dla trenera każdy zawodnik jest ważnym ogniwem i na każdego bardzo liczy - powiedział Peszko na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Ukraina po porażkach z Niemcami i Irlandią Północną (obie po 0:2) z zerowym dorobkiem zajmuje ostatnią pozycję w tabeli i nie ma już szans na awans. Z kolei biało-czerwoni są na drugim miejscu, ale podobnie jak prowadzący w tabeli Niemcy mają cztery pkt.

Jak widać po naszej sytuacji, strzelając jedną bramkę można zdobyć cztery punkty. Kierunek jaki obraliśmy, aby zabezpieczyć defensywę jest dobry. Wiadomo, że przy naszym potencjale ofensywnym będziemy stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Musimy tylko poprawić skuteczność. W meczu z Niemcami pokazaliśmy, że potrafimy sobie stworzyć przynajmniej trzy-cztery okazje bramkowe - ocenił zawodnik Lechii.

Przyznał, że ostatnie miesiące podporządkował przygotowaniom do Euro.

Byłem tak zdeterminowany, aby jechać na ten turniej, że od stycznia praktycznie wszystko poświęciłem temu celowi. Skupiłem się na grze, diecie i przygotowaniach. Zmieniłem styl życia, aby na ten turniej pojechać i to się stało - podkreślił. Ze względu na zły stan murawy na Stade Velodrome oba zespoły nie mogły w poniedziałek trenować na tym obiekcie. Zawodnicy obydwu drużyn z murawą zapoznają się dopiero we wtorek.

Nasza gra będzie zależała od nas. Murawa będzie taka sama dla obydwu drużyn. Jestem przekonany, że każdy z nas grał na wiele gorszych boiskach - zakończył Peszko.

Ostatnie mecze w grupie C odbędą się we wtorek o godz. 18 - Polska w Marsylii zmierzy się z Ukrainą, a Niemcy w Paryżu zagrają z Irlandią Północną.

(az)