Znajdujący się w drugim koszyku polscy piłkarze podczas sobotniego losowania Euro 2020 poznają grupowych rywali. Możliwe jednak, że jeszcze nie wszystkich. Czterech ostatnich uczestników turnieju zostanie wyłonionych dopiero w marcu. Początek ceremonii w Bukareszcie o godz. 18.
Przyszłoroczne mistrzostwa Europy, które odbędą się w dniach 12 czerwca - 12 lipca, nie mają jednego czy dwóch gospodarzy. Odbędą się na 12 stadionach w 12 krajach. Władze futbolu na Starym Kontynencie chciały w ten sposób uczcić 60. rocznicę pierwszych mistrzostw Europy.
Łącznie 24 zespoły zostaną podzielone na sześć grup. Do 1/8 finału awansują po dwa najlepsze oraz cztery z najlepszym bilansem z trzecich miejsc.
Grupa A będzie rywalizować w Rzymie (mecz otwarcia) i Baku, grupa B w Kopenhadze i Sankt Petersburgu, C w Amsterdamie i Bukareszcie, D w Londynie i Glasgow, E w Bilbao i Dublinie, a grupa F w Monachium i Budapeszcie.
W każdej grupie może zagrać maksymalnie dwóch współgospodarzy. Na razie jedynym, który na pewno nie wystąpi w turnieju, jest Azerbejdżan.
Po kwalifikacjach znanych jest tylko 20 uczestników, czterech ostatnich wyłonią marcowe baraże, powstałe w oparciu m.in. o wyniki uzyskane w pierwszej edycji Ligi Narodów. Wiadomo już, że zwycięzcy czterech tzw. ścieżek barażowych nie trafią do grup A i B.
Polska będzie losowana z koszyka drugiego, czyli na pewno nie spotka się z będącymi tam Francją, Szwajcarią, Chorwacją, Holandią oraz Rosją.
To oznacza, że biało-czerwoni nie trafią do grupy B, gdzie współgospodarzem jest Rosja, a także do grupy C - gdzie znalazła się m.in. Holandia.
Zasady dotyczące przydziału współgospodarzy do konkretnych grup, efekt podziału na koszyki oraz uwarunkowania polityczne sprawiły, że częściowo poznano już skład niektórych grup. W B - oprócz współgospodarzy Rosji i Danii - wystąpi Belgia. Natomiast Ukraina (z powodów politycznych nie może grać w tej fazie z Rosją) trafi do grupy C, razem ze znajdującą się tam jako współgospodarz Holandią.
Jeżeli Polska znajdzie się w grupie D, E lub F, w sobotę pozna tylko dwóch przeciwników, a na trzeciego poczeka do marcowych turniejów barażowych.
Wiadomo, że możemy trafić tylko do jednej z czterech grup. Nasze życzenia? Nie mamy konkretnych, raczej nie rozmawiamy między sobą na ten temat. Mogę jedynie powiedzieć, że - podobnie chyba jak większość - wolelibyśmy uniknąć rozgrywania meczów grupowych w Baku - powiedział rzecznik prasowy PZPN i reprezentacji Jakub Kwiatkowski.
Polska znajduje się w drugim koszyku, czyli na pewno nie spotka się z będącymi tam Francją, Szwajcarią, Chorwacją, Holandią oraz Rosją.
To oznacza, że biało-czerwoni nie trafią do grupy B, gdzie współgospodarzem jest Rosja, a także do grupy C - gdzie znalazła się m.in. Holandia.
Pierwszy koszyk tworzą Belgia, Włochy, Anglia, Niemcy, Hiszpania i Ukraina, trzeci - Portugalia, Turcja, Dania, Austria, Szwecja i Czechy, a czwarty - Walia, Finlandia oraz zwycięzcy czterech turniejów barażowych.
Łącznie 24 zespoły zostaną podzielone na sześć grup. Do 1/8 finału awansują po dwa najlepsze z każdej z nich oraz cztery z najlepszym bilansem z trzecich miejsc.
Na razie znanych jest tylko 20 uczestników, czterech ostatnich wyłonią marcowe baraże, powstałe w oparciu m.in. o wyniki uzyskane w pierwszej edycji Ligi Narodów.
Z turniejów barażowych awans uzyskają: z tzw. ścieżki A - Islandia, Rumunia, Bułgaria lub Węgry, ze ścieżki B - Słowacja, Irlandia, Bośnia i Hercegowina lub Irlandia Północna, ze ścieżki C - Norwegia, Serbia, Szkocja lub Izrael, natomiast z teoretycznie najsłabszej ścieżki D - Gruzja, Białoruś, Macedonia Północna lub Kosowo.
W każdej ze ścieżek odbędą się mecze półfinałowe, a następnie finał, który wyłoni po jednym z czterech uczestników Euro 2020.
Wiadomo już, że te zespoły po wywalczeniu awansu nie trafią do grup A i B.
Każdy ze współgospodarzy przyszłorocznych mistrzostw Europy rozegra co najmniej dwa mecze u siebie. W związku z tym, że w grupie B wystąpią dwa takie kraje - Rosja oraz Dania, losowanie przeprowadzone 22 listopada rozstrzygnęło o tym, kto zagra trzykrotnie u siebie. Szczęście uśmiechnęło się do Duńczyków.
W pozostałych grupach na razie jest znany jeden gospodarz, który dzięki bezpośredniemu awansowi na mistrzostwa rozegra trzy mecze u siebie (Włochy, Holandia, Anglia, Hiszpania oraz Niemcy).
Z powodów politycznych Rosja nie może znaleźć się w jednej grupie z Ukrainą oraz Kosowem (jeżeli awansuje z baraży).
ZOBACZ: Lewandowski o swoich 4 bramkach: "To było coś wyjątkowego"