Kanclerz Niemiec Angela Merkel oceniła w Bundestagu, że po brytyjskim referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej potrzebny jest duży krok naprzód w europejskiej integracji. Zapewniła, że zrobi wszystko, by zapobiec dalszemu rozpadowi Wspólnoty.
W przemówieniu przed wtorkowym szczytem Unii Europejskiej w Brukseli Merkel powiedziała, że w interesie Wielkiej Brytanii jest utrzymanie "bliskich związków" z UE po Brexicie. Zastrzegła przy tym, że Wielka Brytania nie może oczekiwać, że zachowa wynikające z członkostwa przywileje, nie mając już żadnych obowiązków.
Kanclerz podkreśliła, że Unia Europejska jest wystarczająco silna, by przetrwać Brexit.
Juncker: Nie będzie nieformalnych i tajnych negocjacji z Wielką Brytanią
Nie będzie nieformalnych i prowadzonych w tajemnicy negocjacji z Wielką Brytanią o warunkach wystąpienia z UE - zapowiedział szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podczas posiedzenia europarlamentu na temat skutków brytyjskiego referendum.
Zaznaczył, że rozmowy o warunkach przyszłych relacjach między Unią a Brytyjczykami mogą się rozpocząć dopiero, gdy rząd w Londynie formalnie notyfikuje UE zamiar wyjścia ze wspólnoty.
Nie będzie negocjacji, dopóki nie będzie notyfikacji Wielkiej Brytanii - dodał.
Juncker podkreślił, że po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii "wiele się zmieni".
Ale nie zmieni się to, że Unia Europejska jest projektem dla pokoju - powiedział. Oświadczył, że zamierza walczyć o UE "do ostatniego tchnienia".
Nie jestem zmęczony, ani chory, jak piszą niemieckie gazety. Widocznie dziennikarze zamienili się miejscami z lekarzami - mówił Juncker, komentując spekulacje na temat złego stanu jego zdrowia i możliwej rezygnacji.
W trakcie wystąpienia Junckera doszło do słownych przepychanek z brytyjskimi eurosceptykami z Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP).
To wasz ostatni aplauz w tym miejscu. Dziwię się nawet, że jeszcze tu jesteście - mówił Juncker do eurosceptyków, którzy nawoływali Brytyjczyków do głosowania za wystąpieniem z UE.
(j.)