2 godzin i 19 minut potrzebował Tanzańczyk Patryk Niangero, by zameldować się na mecie 12. Cracovia Maratonu. Najszybszym Polakiem był Andrzej Lachowski, który stracił do lidera nieco ponad 7,5 minuty.
Podium rywalizacji mężczyzn zdominowali zawodnicy z Czarnego Lądu. Prawie 6 minut po zwycięzcy na metę wpadło dwóch Kenijczyków - David Kiprono Metto i Elisha Tarus Meli. Po nich pojawił się tam najszybszy z Polaków - Andrzej Lachowski.
Co ciekawe, zwycięzca maratonu nie był do końca zadowolony ze swojego rezultatu. 2 godziny i 19 minut to nie jest czas, który mnie cieszył - stwierdził po przekroczeniu linii mety.
Na trasie pojawili się także najlepsi zawodnicy niepełnosprawni w kategorii handbike. Zwycięzcą okazał się dwukrotny złoty medalista Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie Rafał Wilk.
W rywalizacji pań podium Cracovia Maratonu należało do Polski. Zwyciężyła Emilia Zielińska z Warszawy, która dotarła na metę po 3 godzinach i 3 minutach. Tuż za nią przybiegła Sandra Mikołajczyk z Siemianowic Śląskich. Ostatnie miejsce na podium zajęła Słowaczka Jitka Hudakova. Jej rezultat to 03:09:48.
Doping był niesamowity. Publiczność była cudowna, naprawdę. Dziękuję wszystkim za wspólne przeżycia - mówiła Emilia Zielińska po przekroczeniu linii mety. To mój największy sukces, który zawdzięczam przede wszystkim babciom, bo dzięki nim mogę trenować. One siedzą z moimi dzieciakami - dodała.
Trasa biegu tradycyjnie prowadziła z krakowskich Błoń, przez Stare Miasto do Nowej Huty i z powrotem na Błonia. Meta została umieszczona przy stadionie Wisły.
Zawodnicy nie mogli narzekać na temperaturę, ale musieli zmagać się z silnymi podmuchami wiatru. Były one szczególnie dokuczliwe w drugiej części trasy.