Sejmowa komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej wykluczyła ze swojego składu Zbigniewa Boguckiego z PiS. Jak uzasadnił szef komisji Michał Szczerba, Bogucki jako wojewoda zachodniopomorski wydał tysiące zezwoleń na pracę związanych z zatrudnieniem cudzoziemców przy inwestycji Polimery Police.
Po godz. 13 przed sejmową komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej stanął były prezes Grupy Azoty Tomasz Hinc. Został wezwany w związku z zatrudnianiem obcokrajowców przy inwestycji spółki - Polimery Police. Hinc przybył wraz z pełnomocnikiem.
Przewodniczący komisji Michał Szczerba poinformował, że z treści dokumentów przekazanych przez Grupę Azoty wynika, że członek komisji Zbigniew Bogucki jako wojewoda zachodniopomorski w latach 2020-2023 wydał "tysiące zezwoleń na pracę związanych z zatrudnieniem cudzoziemców przy inwestycji Polimery Police". Zauważył też, że po Boguckim wojewodą zachodniopomorskim był Tomasz Hinc.
Zdaniem Szczerby, stwarza to uzasadnione wątpliwości co do bezstronności Boguckiego.
Początkowo przygotowany został wniosek o wyłączenie posła PiS z dzisiejszego przesłuchania b. prezesa Grupy Azoty. Na prośbę przewodniczącego, wniosek zmodyfikowano, aby Bogucki został w ogóle wyłączony ze składu komisji.
Komisja zdecydowała w głosowaniu o wykluczeniu Boguckiego. To jest Białoruś? - krzyczeli posłowie PiS.
Bogucki podziękował urzędnikom urzędu zachodniopomorskiego za ich pracę przy obsłudze wniosków o wydanie zezwoleń na pracę. Podkreślił, że wykluczenie go ze składu komisji odczytuje jako próbę pozbycia się osoby niewygodnej ze względu na doświadczenie i prawnicze wykształcenie.
Bogucki zauważył też, że wezwanie przez komisję byłych prezesów Orlenu i Grupy Azoty w sytuacji, gdy nie zostało przesłuchanych jeszcze 11 świadków, "jest wyrazem politycznego ukierunkowania prac komisji".